Może ktoś zna bardziej skuteczne metody. Będę wdzięczna.
Oto kilka fotek nowych nabytków:
Thuja plicata "Tiger Gold"
Dwie laurowiśnie
Otto Laiken
Właśnie zakwitła
Pieris japoński
"Debutante"
Iglaczki na skarpę
Róże
Tawuła japońska
Magnolia gwiaździsta
Mahonia pospolita
Leszczyna pospolita i purpurowa
Zakupiłam również kilka bylin. Część już wysadziłam, a część czeka na wysadzenie
w zacisznym miejscu moim "rozsadniku" tak nazywam to miejsce gdyż tam przechowuję produkowane przeze mnie rozsady np. kwiatów, bukszpanu i niektórych krzewów.
Kilka fotek z ogrodu:
Zawciąg nadmorski
Kupiłam niedawno, ale sprzedawca nie znał nazwy. Czyżby wielosił?
Może ktoś mi podpowie.
Będę wdzięczna.
Śniedek baldaszkowaty
Część warzywnika
Jedna z rabatek kwiatowych
Zmęczony psotami i temperaturą
mój ukochany pomocnik.
Jestem zachwycona Twoim warzywnikiem. Twoje jarzynki są już dosyć duże.
OdpowiedzUsuńKwiatów u Ciebie też sporo. Sądziłam, że problem nornic dotyczy tylko mojego ogrodu. W ich zwalczaniu jestem już bezsilna. Podobno nie lubią wędzonych ryb. W dziury wkładam szprotki i skóry z makreli. Cebulkowate sadzę zawsze w koszyczkach.
Oprócz nornic są u mnie ślimaki skorupowe i bez, dużą plagą są turkucie podjadki. Myślę o zapuszczeniu ogrodu.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Oj! nie zapuszczaj ogrodu! ślimaki ponoć lgną do piwa i coli. Ja natomiast stosuję na ślimaki, które zjadają mi kwiaty (w warzywniku nie stosuję) niebieskiego pożywienia. Nie zatruwają ich, a ślimaki są nimi najedzone, że nie zjadają moich roślinek.
UsuńOj szkoda, by było. Mi też nieraz z bezsilności chce się płakać, ale spojrzę na kwiatki i warzywka, które pozostały i dalej grzebię się w ziemi. Ja ślimaki zbieram i wywożę daleko od domu. Jakoś nie mogę je niszczyć. Cebulki sadziłam w koszyczkach, ale słabo rosły.Dziękuję za pomysł z wędzonymi rybami. Spróbuję. Pozdrawiam:):):)
Usuńślicznie wypielone masz wśród nowych nabytków. I zazdroszczę plonów. Już jakie duże! I wszystko tak zadbane. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie.Wypielone, bo właśnie dopiero co posadzone. Nawet się nie obejrzę, a chwastów będzie mnóstwo. Ja ciągle z nimi walczę.Pozdrawiam:):):)
UsuńPrzepiękne roślinki kupiłaś.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mi również się podobają. Oby nie zawiodły. Pozdrawiam:):):)
UsuńWarzywniak ogromny. Taki przy domu to skarb. Ja taki posiałam niedawno, ale tylko bagatela 300 km dalej (u mamy). Także będę roślinki przywozić tylko raz w miesiącu. Brakuje mi takich połaci ziemi. Wiem ile potrzebuje to pracy, ale czyż to nie sama przyjemność. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo tylko część warzywniaka. Jest tego więcej, ale my lubimy różne warzywa. Ziemia kiepska pewnie trochę z nich nie wyjdzie. Masz rację
Usuńpracy jest ogrom. Nie mam czasu na inne przyjemności. Ale przyroda nie czeka, więc ją gonię. Pozdrawiam:):):):)
Z warzywnika można już się posilić, a przynajmniej dosmaczyć potrawy:)
OdpowiedzUsuńWidzę wiele nowych roślin, niech rosną zdrowo i bujnie.
Na temat nornic wiem niewiele, ale sposób z śledziem wsadzanym w dziury wydał mi się najbardziej ekologiczny, tu potrzeba cierpliwości zwłaszcza gdy działka położona jest obok łąki. Szkoda roślin, są drogie.
Pozdrawiam.
Tak ogród z obu stron otoczony jest łąką. Nornice tam mieszkają, a u nas żerują.Muszę wypróbować pomysł z rybą. Rzeczywiście rośliny są bardzo drogie dlatego tak sobie dozujemy te przyjemności. Pozdrawiam:):):)
UsuńJeszcze na dwa słowa ... niepostrzeżenie minął Janinko blogerski pierwszy roczek, chcę Ci życzyć by prowadzenie bloga sprawiało wiele radości, samych miłych komentarzy, wielu nowych prac, jednym słowem sprawiaj nam radość swoją obecnością. Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Elu. Miło mi, że moja praca daje komuś przyjemność. Ja też czerpię wiele radości patrząc na Wasze przepiękne prace, zdjęcia z podróży, piękne ogrody itp. Pierwszą taką osobą byłaś właśnie Ty. W trudnych chwilach oglądałam Twój blog. Nie pomyślałam nawet, że kiedyś pisać będę ja. Bardzo Ci za to dziękuję.:)):):)
UsuńSzanuję osoby, które mają piękne ogrody, ale nie w całości zasiane trawą z kilkoma iglakami... Chylę czoła przed tymi, którzy tak bardzo go upiększają i wkładają tyle pracy w to, by wyglądał pięknie. Jestem zachwycona Twoim ogrodem, bardzo:)))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Moniczko. Nie wyobrażam sobie, by mając ogród nie pomyśleć o pszczołach, owadach, ptakach. Właśnie dlatego stosuję w swoim ogrodzie bioróżnorodność. One się odwdzięczą. Iglaki i trawa też, ale w naszym ogrodzie symbolicznie. Nie mamy ochoty odgradzać się od świata. Poza tym te kolory, zapachy. Nie mogłabym się tego pozbawić. Pozdrawiam:):):):)
Usuńjak pięknie.......
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:):):):)
UsuńOgród przepiękny, i kwiatowy i warzywny !!! A jakie wszystko wypielęgnowane ... Zazdroszczę przestrzeni. Ja ślimaki na działce też zbierałam i wynosiłam daleko. Jak coś się dowiem na temat nornic, to dam znać.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję bardzo. Rzeczywiście przestrzeni jest dużo.Trochę za dużo jak dla mnie. Pozdrawiam:):):)
UsuńOgród wypielęgnowany, to i piękny, ja zwróciłam uwagę na pomocnika. Jest prześliczny i chociaż wypoczywa, gdy inni pracują, może umilić ten czas, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pomocnik to mój ulubieniec. Codziennie umila moją niekiedy ciężką pracę. Pozdrawiam:):):):)
UsuńKocham kwiaty i wszelkie rośliny!
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja. Pozdrawiam:):):):)
UsuńWarto pomyśleć o posianiu ziół, nie drogi zakup a na lata :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Mam malutki ogródek ziołowy. Jest tam kilka ziółek, ale właśnie zamierzam powiększyć kolekcję. Pozdrawiam:):):)
Usuń