sobota, 8 września 2018

U MNIE JESZCZE SIERPIEŃ.................................

Kolejny wakacyjny miesiąc za nami niestety. Mimo upałów jakie u nas szalały, szkoda lata. Z powodu tych wysokich temperatur i panującej u nas niestety długotrwałej suszy ogród ucierpiał jak nigdy dotąd. Z tego też powodu pozostało niewiele kolorów. Kwiaty w szybkim tempie powysychały mimo podlewania. Pozostały tylko resztki. Nie mogłam wykonać bieżących fotek, bo mój aparat wyjechał do Francji. Pokażę więc początek sierpnia w naszym ogrodzie:
 
Od zawsze podobały mi się bardzo te cudne kwiaty - Kalla /Cantedeskia/  Nie kupowałam ich, bo trudno jest znaleźć miejsce w naszym ogrodzie, by przetrwały. Koleżanka sprawiła mi prezent w postaci kilku cebulek. Nie wiedziałam, że każda jest inna posadziłam je w jednej donicy, by wypróbować czy jest szansa na ten piękny kwiat. Zakwitły i każdy kwiat jest w innym kolorze i różnej wysokości. Jak ja się cieszę, że się udało😃😃😃

 
Moje ulubione cynie. Niestety to już tylko wspomnienie.














Hortensja bukietowa jeszcze w bieli.










Hortensja bukietowa Annabelle w towarzystwie. Dziś już przebarwiona.












 Moje ukochane "babcine" kwiaty - dalie. Niestety deszcz, który padał u nas trochę je uszkodził i kwitną teraz w pozycji leżącej😃😃
 

 
 Na zakończenie nasze pomidorki, które w tym roku bardzo się spisały. Jest to nasze najbardziej ulubione warzywo. Smak gruntowych jest niepowtarzalny.
 
 
Dziękuję za miłe towarzystwo i za to, że jesteście mimo, że mnie jest coraz mniej z różnych powodów.  Na blogu witam serdecznie Kasię.
Rozgość się proszę😄 będzie mi miło. Życzę Wam wszystkim wielu cudownych, słonecznych dni😃