sobota, 24 lipca 2021

WARZYWA...............

Na swoim blogu pokazuję krzewy, kwiaty. Nie wiem dlaczego tak rzadko mówię o warzywach, a przecież zajmują pokaźną część naszego ogrodu. Pewnie dlatego to robię, bo nasze warzywa nie są tak dorodne jak być powinny. Nasza słabiutka i bardzo sucha gleba nie sprzyja warzywom. Robimy, co możemy zasilając własnym kompostem, gnojówką z pokrzyw, roztworem z drożdży i obornikiem granulowanym. Nie chcemy używać chemii. Robimy to bardzo sporadycznie w przypadku pomidorów gdy widoczny jest brak potasu i fosforu. Warto jednak mimo słabszych plonów mieć swoje warzywa, bo ich smak wynagradza wszystko.
Amatorska odmiana fasolki szparagowej tycznej o fioletowo zabarwionych strąkach. Podobno bardzo smaczna. Oby obrodziła. Wypróbujemy.
Moje biedne buraczki dzielą grządkę z żółtlicą ciągle czekając, by je od niej wyzwolić. Jednak ręka nie pozwala mi na systematyczne usuwanie chwastów. Żółtlica jest ziołem więc myślę, że im zbytnio nie zaszkodzi. Ja osobiście ją lubię.
Kolejna amatorska odmiana fasolki szparagowej o fioletowych strąkach (w towarzystwie buraczków liściowych)tym razem karłowa. Wysiewam fasolkę w kilku terminach po trochę, by zapewnić nam ciągłość zbiorów. Lubimy fasolkę. Dodatkowym jej atutem jest to, że ma niski indeks glikemiczny, więc można jeść bez wyrzutów.
Zdjęcia warzyw robiłam pod koniec czerwca, bo wówczas zaczęłam pisać tego posta. Dziś po obfitych deszczach (na początku lipca) nasze warzywa są bujne i cieszą nasze podniebienia.Na warzywniaku dawno już nie było takiego buszu. Zajadamy już swoje ogórki i pomidory. Oby tylko zaraza nam nie przeszkodziła.
Bardzo lubimy cukinię. Przyrządzam ją na różne sposoby. Zawsze jest obecna w naszym warzywniku.
A tutaj eksperyment.Od kilku lat mamy problem z truskawkami. Podjadają je szkodniki. Ponieważ smaku truskawek przyniesionych wprost z ogrodu nie chcemy sobie odmówić postanowiliśmy posadzić dziesięć sadzonek do skrzyni, którą wykonał mój M. Udało się już w pierwszym roku spróbować pysznych owoców.
Myślimy więc o większej skrzyni.Może nam się uda. Oby.
. Jeszcze trochę kwiecia
Chciałabym podzielić się z Wami naszą radością. Tak mało jej teraz miewam. Myślę, że mnie zrozumiecie. Mój M. "pracuś" zakończył właśnie prace na poddaszu naszego domku. Teraz tylko meble, dekoracja i możemy tam sypiać słuchając świerszczy.
Dziękuję za Waszą nieustanną obecność i komentarze, na które jeszcze nie odpowiadam. Myślę, że niebawem się to zmieni. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i życzę zdrowych i beztroskich wakacji:):):)