czwartek, 3 grudnia 2020

POTRZEBNA JEST PRZERWA NIESTETY..............................

 Witam !!!  Was wszystkich serdecznie🙂🧡🧡  i dziękuję za pamięć.  Miło mi,  że okazujecie swoją troskę o moje zdrowie. Piszę ostatnio niewiele, a ostatni post był trochę dwuznaczny, więc spieszę z wyjaśnieniem. Nie wiem jak długo jeszcze potrwa przerwa w publikowaniu postów na moim blogu, ale na jakiś czas muszę zaprzestać niestety. Mam problem z prawą ręką i nie mogę posługiwać się myszką, klawiaturą. Wasze blogi oczywiście odwiedzam jak mam dostępny tablet, bo tam "stukam" lewą ręką. Nie zawsze komentuję, bo jest to niewygodne. Ten post napisała bliska mi osoba. Na zakończenie kilka zdjęć z ogrodu w listopadzie do blogowego pamiętnika.

A dzisiaj ogród zmienił szatę na zimową


Dziękuję za Waszą obecność, komentarze. Nie wiem kiedy powrócę z postami więc już dziś składam najserdeczniejsze świąteczne życzenia, by upłynęły w zdrowiu i ciepłej, rodzinnej atmosferze💗💗

I dla Was ostatnia jeszcze listopadowa różyczka💗💗


czwartek, 29 października 2020

..................................

 ....nie jest to dla mnie dobry czas. Nawet nie wiem, co napisać więc może tylko kilka zaległych zdjęć, które będą wspomnieniem w moim wirtualnym pamiętniku.

Malutkie wrzosowe poletko. Będzie pamiątką, po wygranym konkursie na najpiękniejszy ogród w gminie. Jest to również eksperyment. Chciałabym, by rosły jeszcze w kilku miejscach. Widzę, że na razie jest im tutaj dobrze. Trzeba będzie spróbować w innych miejscach.


 Nowy nabytek. Róża parkowa Wellenspiel. Jest jeszcze malutka, ale zakwitła i to bardzo cieszy. Oby jej było u nas dobrze, bo jest cudna, pachnąca. Jakiś szkodnik uszkodził część listeczków. Nie mam doświadczenia z różami. Może ktoś podpowie któż to taki😀


Barbula. Wyhodowana przeze mnie z kilku uciętych wiosną malutkich łodyżek. Pięknie urosła.
Moja ulubiona komarzyca (Plektrantus Nico). Już kiedyś gościła na blogu. Lubię ją i sadzę pod drzewami w miejscach lekko zacienionych. Doskonale radzi sobie w naszej kiepskiej ziemi. Dzięki temu pod drzewami, gdzie nic nie chce rosnąć, ona cieszy oczy.



Kolejna nowość: Lagerstroemia indyjska. Zobaczyłam ją kwitnącą i bardzo mi się spodobała. Zachęcona przez znajomych, że nie jest wymagająca skusiłam się na dwie sztuki. Rośnie ładnie, ale niestety nie zakwitła. Poczekam. Może to jeszcze nie ten czas.

Jeszcze tylko coś dla podniebienia.

Szczaw krwisty. Jest bardzo dekoracyjny, smaczny. Można go również, dla urozmaicenia posadzić na rabatach kwiatowych. U nas zdobi warzywnik.




Tym spożywczym akcentem zakończyłam spacer po części naszego ogrodu. Dziękuję za Waszą obecność i komentarze. Wszystkim życzę zdrowia i spokoju💗💗💗

niedziela, 6 września 2020

KOLORY SIERPNIA............................

W sierpniu zawsze królowały hortensje ogrodowe i bukietowe. Niestety w tym roku wiosenny przymrozek uszkodził nasze ukochane krzewy.
Tak kwitły w roku ubiegłym
Postanowiłam nie okrywać naszych roślin, bo jest to dla nas zbyt duże obciążenie i mimo, że trzeba kilka z nich pożegnać, pozostaną tylko te, które poradzą sobie w naszych trudnych warunkach.





Tak wygląda jedna z nich. Pozostałe są w podobnej kondycji. Niestety dwie nie przetrwały. Szkoda, bo były to nowe nabytki i nie zdążyłam się nimi nacieszyć.
Ta po prawej jest pierwszą naszą hortensją i nigdy nie zawiodła. Niestety mimo iż rośnie w zaciszu domku również przymarzła.













Tak wygląda w tym roku. Tylko kilka kwiatków, ale i tak się cieszę, że jest w takiej kondycji.

















Bukietowe również gorzej się mają. Dwie z nich padły ofiarą nornic, ale pozostałe jakoś sobie radzą. Pokażę kilka z nich.
Annabell
Tak wyglądała w lipcu. Już ją pokazywałam.



















Kompaktowa. Nie znam odmiany.
Dostałam ją w prezencie.



















W szkółce powiedziano mi, że jest to " Phantom " i oby tak było.















Nasza pierwsza hortensja bukietowa. To również jest prezent.
Połowa sierpnia przed przebarwieniem.














Bobo. Nowy nabytek. Posadzona w lipcu. Nie wiem, czy był to dobry pomysł, bo przez upały mimo podlewania trochę ucierpiała.















 Grandiflora.  Liczyłam na większe kwiatostany, ale i tak bardzo ją lubię. Czytałam w czasopismach i w internecie, że lekko się przebarwia na różowo. Posadziłam ją kilka lat temu jednakże nigdy się nie przebarwiła. Nie przeszkadza mi to, a nawet chciałabym, by tak było, bo w późniejszym okresie zielenieje jak annabell. Czyżby sprzedano mi inną odmianę? Czy w Waszych ogrodach  rośnie ta piękna hortensja?

Ogród pod koniec sierpnia nadal był kolorowy, ale susza zebrała swoje żniwo.
Dalie - ukochane kwiaty mojej MAMUSI. Nie może ich zabraknąć w naszym ogrodzie.
Pewnie patrzy na nie "z góry", bo są dla NIEJ.
 
 
 I inne, które przetrwały
 
 
 
I jeszcze warzywa i zioła, które u nas zdobią i smakują:
 
 
Na koniec różyczka dla Was za wytrwałość, bo post jest nieco przydługi💓💓
Witam serdecznie Nowych Obserwatorów mojego bloga. Dziękuję Wam, że bywacie u mnie i macie cierpliwość do wielu moich fotek, które niestety nie są profesjonalne.
Jestem wdzięczna za komentarze, które zawsze cieszą. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo, bardzo serdecznie💗💗