Dynia zajmuje wiele miejsca. Próbowaliśmy sadzić ją na wcześniej sporządzonych kopcach. Powstały poprzez gromadzenie resztek kompostowych w jednym miejscu. Po roku uzyskaliśmy dosyć dobrej jakości kompost i tam wsiewałam nasiona. Urodzaj był bardzo imponujący, ale rozrosła się bardzo. W tym roku usytuowaliśmy taki kopiec w miejscu bardziej odległym, ale porosła część "trawnika", który trawnika raczej nie przypomina, ale jest zielono i rośnie tam wiele skarbów takich jak szczaw, krwawnik i wiele innych.
A teraz przegląd naszych "dam"
Dynia piżmowa. Bardzo ja lubimy.
Ma małe gniazda nasienne i duuuużo miąższu. Polecam.
Dodawałam ją do soków, robiłam puree , mój M. zajadał się pieczoną.
Kolejna piżmowa.
Dynia hokkaido.
Ta jest dobra do wszystkiego i taka praktyczna można zużyć od razu całą. Długo się przechowuje.
Jedna jeszcze pozostała i ma się całkiem dobrze.
Dynia olbrzymia. I taka rośnie.
Z niej robię wszystko soki, pieczoną, dżemy, w occie. Ma bardzo smaczne i duże pestki czego nie można powiedzieć o innych.
Była jeszcze dynia bezłupinowa, ale nie wykonałam fotki.
Jej pestki nie posiadają kłopotliwych łupinek. Są bardzo smaczne.
A tutaj już cukinie, kabaczki, patisony.
Bardzo je lubimy. Czekamy z niecierpliwością kiedy się pojawią.
Cukinia okrągła Tondo chiaro di Nizza. Bardzo smaczna. Doskonała do faszerowania.
A teraz coś smacznego do czego dodaję puree z dyni. Chleb. Jest bardzo smaczny i bardziej wilgotny.
Pszenny chlebek, a może bułeczka bez cukru z niewielką ilością musu
z dyni (zabrakło). Jak smaczna jest z dodatkiem dżemu z owej pani.
Na zdjęciu dżemik jabłkowy,
a raczej smażone jabłka.
Chyba nie nadużyję Waszej cierpliwości pokazując oznaki wiosny w domu i ogrodzie?:):):):):)
A te kolorki dla Was za cierpliwość:):):):):):):) Dziękuję za wizyty i komentarze.
Do następnego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zazdroszczę takich dyni, pokaźna kolekcja, od wyboru do koloru i kształtu :-) chlebek pyszota takie lubimy i u nas pierwsze oznaki wiosny już są, maleńkie ale cieszą :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgatko u Ciebie dynia będzie miała raj.Myślę, że oznaki wiosny widać już wszędzie:):):):)
UsuńMuszę się przyznać, że dyni wcale nie ma w moim jadłospisie.A dzwoneczki i prymulki masz śliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Basiu bardzo polecam dynię. Jest taka zdrowa.Można ją wykorzystać na bardzo wiele sposobów. Pozdrawiam:):):)
UsuńWiosna się zadomowiła u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie te dynie na 2 zdjęciu rosną elegancko, równo jak na rabatce!
Teraz szaro i ponuro, ale widać pierwiosnkom to nie przeszkadza. Krokusy się nie otwierają. Czekają na słoneczko. A dynia z tego zdjęcia rośnie na skarpie. Pozdrawiam:):):)
UsuńZ uwagą przyglądam się i czytam, jak dyniowate pięknie i zdrowo rosną u Ciebie.
OdpowiedzUsuńAch ta wiosna, pierwsze małe oznaki i tyle radości!
Pozdrawiam.
Dynia nie jest zbyt wymagająca. Jeżeli dostarczymy jej trochę kompostu i dosyć dużo wody to będzie rosła. Masz rację małe, a cieszy:):):):)
UsuńPiękna wiosna wewnątrz i na zewnątrz, kocham te dzwonki. Dynia kojarzy mi się tylko z pestkami i halloween, choć moja ciocia robi pyszna zupę. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńChcę potem przenieść je do ogrodu. Może się zaaklimatyzują. Co do dyni można z niej robić wiele smacznych potraw, soków. Jest bardzo zdrowa.My ją kochamy.Pozdrawiam:):):)
UsuńAle dynie!!! Janeczko gratuluję:))) A ten chlebek....rewelacja! O tak, zaczyna się robić bardzo kolorowo w ogrodzie:))) Zaraz idziemy przekopać to i owo;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zbieram kości po pracy w ogrodzie. Mam takie zaległości. Pozdrawiam:):):)
UsuńNacieszyłam oczy :) Teraz mogę iść szukać wiosny w moim bylejakim mieście, gdzie wydaje się, że wiosny nie ma.
OdpowiedzUsuńMiło, że sprawiłam Ci przyjemność. Szukaj kwiaciarni, a tam wiosna gości na pewno:):):):)
UsuńTwoje dyniowate są wspaniałe. Mam pytanie - czy jeśli są przerwy w podlewaniu, to im bardzo zaszkodzi. I co to za śliczniusie drobne kwiateczki na Twoim parapecie.
OdpowiedzUsuńDzięki za trochę wiosny i pozdrawiam ciepło :)
Dynia potrzebuje wody i w okresie suszy w tak kiepskiej ziemi jak u nas nawadniam ją niemal codziennie. Szczególnie jak kwitnie i ma już owoce. Te drobne kwiatuszki to dzwonek dalmatyński. Pozdrawiam:):):):)
UsuńDzięki za informacje. Ale dynią się zmartwiłam, bo to znaczy, że u mnie nie mogę jej mieć.
UsuńPozdrawiam :)))
Wszystkie fotki rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):)
UsuńZaciekawiłaś mnie chlebkiem z dynią. Nigdy takiego nie piekłam. Mam nadzieję, że kiedyś zaprezentujesz na swoim blogu ten domyślam się bardzo interesujący przepis. Uwielbiamy dynie w każdej postaci podobnie jak cukinie. Janeczko, przy tej przedwiosennej szarości, Twój post to prawdziwe miodzio!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli.
Całuję i pozdrawiam:)
Lusiu chlebek na zakwasie piekę od 7 lat. Mam bardzo prosty przepis. Kiedyś podam przepis na blogu. Miło, że sprawiłam Ci przyjemność moim wpisem:):):)
Usuńwiosennie już u ciebie,życzę takich dyniowych zbiorów i w tym roku
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu:):):)
UsuńWspaniała kolekcja dyń i kabaczków ! Ja też uwielbiam dynie i wszelkie możliwe przetwory z dyń ! Piżmowa jest moją ulubioną, mogę ją jeść w każdej postaci !!
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna u Ciebie !!
Pozdrawiam serdecznie :)
Naszą ulubioną jest również piżmowa. Pozdrawiam:):):)
UsuńZapomniałam dodać że chlebek wygląda bardzo apetycznie !
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie spróbowałabym takiego chlebka !
Pozdrawiam
Ten z dodatkiem musu z dyni faktycznie smakuje inaczej. Jest pyszny:):):)
UsuńZ dyni to lubię pestki, miąższ mi jakoś nie podchodzi. Robiłem nawet zupę z dyni, ale jakoś się nie przekonałem. Nie ten smak. A chleb prezentuje się wyśmienicie. Mi bardzo nie służy pieczywo, tak więc wciąż próbuję z niego zrezygnować. Ciężko, jak się całe życie wychowało na chlebie :) Wiosna w ogrodzie zaczyna być coraz bardziej widoczna, a na parapetach to tęczowo! Pozdrawiam G.
OdpowiedzUsuńJa też nie potrafię do końca zrezygnować z pieczywa. Bardzo je ograniczam i piekę sama. Wiem, co jemy. Polecam soki z dodatkiem dyni. Jest tam niewyczuwalna. A ja zupę z dyni robię inaczej. Dyni w niej prawie się nie wyczuwa i taka nam smakuje. Pozdrawiam:):):)
UsuńBardzo roślinnie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):)
UsuńDynie i kabaczki mają to do siebie, że się bardzo rozrastają.Uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńI właśnie jest to problem dla małych ogródków, ale my mamy wiele miejsca więc rośnie gdzie chce:):):)
UsuńDynie bardzo lubię i w ubiegłym roku posadziłam je pierwszy raz - olbrzymią i makaronową. Nic z tego nie wyszło. Były małe, nie rozrosły się, nie dały owoców choć kwitły.
OdpowiedzUsuńJedynie ozdobne wydały jakiś marny plon.
Twój blog bardzo mi się spodobał:) dołączam do obserwatorów:)
Pozdrawiam:)
U mnie dynie same się rozsiewają, uwielbiam zupy- kremy z dyni, widzę też malutkiego pierisa,
OdpowiedzUsuńŻyczę cieplutkiej wiosny jak najszybciej.:))
Żałuję, że mam taki mały ogródek - Twoje dynie są wspaniałe ! - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń