czwartek, 29 października 2020

..................................

 ....nie jest to dla mnie dobry czas. Nawet nie wiem, co napisać więc może tylko kilka zaległych zdjęć, które będą wspomnieniem w moim wirtualnym pamiętniku.

Malutkie wrzosowe poletko. Będzie pamiątką, po wygranym konkursie na najpiękniejszy ogród w gminie. Jest to również eksperyment. Chciałabym, by rosły jeszcze w kilku miejscach. Widzę, że na razie jest im tutaj dobrze. Trzeba będzie spróbować w innych miejscach.


 Nowy nabytek. Róża parkowa Wellenspiel. Jest jeszcze malutka, ale zakwitła i to bardzo cieszy. Oby jej było u nas dobrze, bo jest cudna, pachnąca. Jakiś szkodnik uszkodził część listeczków. Nie mam doświadczenia z różami. Może ktoś podpowie któż to taki😀


Barbula. Wyhodowana przeze mnie z kilku uciętych wiosną malutkich łodyżek. Pięknie urosła.
Moja ulubiona komarzyca (Plektrantus Nico). Już kiedyś gościła na blogu. Lubię ją i sadzę pod drzewami w miejscach lekko zacienionych. Doskonale radzi sobie w naszej kiepskiej ziemi. Dzięki temu pod drzewami, gdzie nic nie chce rosnąć, ona cieszy oczy.



Kolejna nowość: Lagerstroemia indyjska. Zobaczyłam ją kwitnącą i bardzo mi się spodobała. Zachęcona przez znajomych, że nie jest wymagająca skusiłam się na dwie sztuki. Rośnie ładnie, ale niestety nie zakwitła. Poczekam. Może to jeszcze nie ten czas.

Jeszcze tylko coś dla podniebienia.

Szczaw krwisty. Jest bardzo dekoracyjny, smaczny. Można go również, dla urozmaicenia posadzić na rabatach kwiatowych. U nas zdobi warzywnik.




Tym spożywczym akcentem zakończyłam spacer po części naszego ogrodu. Dziękuję za Waszą obecność i komentarze. Wszystkim życzę zdrowia i spokoju💗💗💗