W kolejny rok wkroczyłam z przytupem. Wydawało mi się, że covid już poza mną. Czułam się w miarę dobrze i nadrobiłam trochę zaległości w domu.
Uznałam też, że czas na to, by zacząć porządkować pozostałe po innych pracach kordonki, wełenki i wreszcie czytać książki, które otrzymałam pod choinkę. Sięgnęłam po szydełko i nawet udało się coś zrobić. Są jeszcze na roboczo. Kiedyś je pokażę.Poprawą zdrowia cieszyłam się krótko, bo nagle jak grom z jasnego nieba pojawiło się bardzo złe samopoczucie, o którym chciałabym zapomnieć. Karetka, SOR i wiele, wiele badań. Szpital - neurologia. Kolejny raz byłam zdana całkowicie na pomoc innych. Badania wykluczyły najgorsze. Jednak na powrót do zdrowia potrzeba wytrwałości i czasu. Nie będę się wdawała w szczegóły, bo to nie jest miejsce. Jednym z głównych powodów był covid i nikt mi nie powie, że to nic groźnego. Dla takich ludzi jak ja z szeregiem chorób współistniejących jest niebezpieczny. Cieszę się, że jestem już w domu w otoczeniu kochających mnie osób i mogę już bez pomocy chodzić i robić rzeczy najbardziej konieczne. Nawet pospacerowałam po ogrodzie w obecności asysty, który wykonał kilka zdjęć.Niestety nie mogę czytać książek, patrzeć dłużej jak kilkanaście minut na ekran laptopa, telewizora, komórki - trudno kiedyś będzie lepiej. Dlatego nie pojawiam się u Was zbyt często. Dzielę czas między ulubione moje blogi i nie komentuję. Nie wiem jak długo to potrwa i czekam cierpliwie.
Ten post pisałam kilka dni.
A dzisiaj mój M. ocieplił mój pokój i serce pięknymi tulipanami, które Wam dedykuję💗
Dziękuję, że mimo mojej nieobecności nie zapominacie!!!!!!
Ojej, zdróweczka kochana Ci życzę z całego serca. To jest najważniejsze, blogi poczekają...
OdpowiedzUsuńDbaj o siebie, życzę dużo zdrówka. Tulę serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj piątkowym wieczorem
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę i czekam na Ciebie
Pozdrawiam ciepło życząc spokojnego poranka jutro
Zaglądałam do Ciebie często i martwiłam się tą ciszą. Na szczęście już jesteś 🙂
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia,zbieraj siły,będzie dobrze!
Pozdrawiam serdecznie!
Kochana, zdrowie najważniejsze, więc dbaj o siebie. Zgadzam się z Tobą, że Covid pozostawia po sobie neurologiczne spustoszenie. Też odczuwam jego skutki, choć nie tak dotkliwie jak Ty. Trzymaj się, musi być dobrze ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Droga Janeczko!
OdpowiedzUsuńJa też wpadałam i niepokoiłam się ciszą na Twoim blogu.
W mojej rodzinie są osoby, które na Covid chorowały. Ta choroba zrobiła duże spustoszenia w ich organizmach.
Uważaj i dbaj o sobie. Życzę Ci dużo zdrowia i serdecznie pozdrawiam:)
Janeczko, życzę Ci zdrowia, wiem, co znaczy choroba, bo u nas krąży nieustannie.
OdpowiedzUsuńJaneczko, dobrze że już jesteś w domu z bliskimi i możesz się cieszyć ich obecnością. Dbaj siebie i wracaj do zdrowia. Cieszę się że udało Ci się napisać ten post, że trochę poszydełkowałaś, mogłaś trochę pospacerować po ogrodzie i radować się pięknymi tulipanami :))) Dużo serdeczności dla Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dochodzisz do siebie, czasem wymaga to więcej czasu. Piękne serwetki. Ściskam mocno <3
OdpowiedzUsuńDobrze, że dochodzisz do siebie. Dużo zdrowia życzę .
OdpowiedzUsuńPowrotu do zdrowia życzę. Te grypy są niebezpieczne a zwłaszcza Covid. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMiło Cie widzieć, widzę,że masz za soba ciężkie przezycia, życzę Ci jak najszybszego powrotu do całkowitego zdrowia, na pewno robótki pozwalają oderwac się chociaż na chwile od wspomnień i tego co złe. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSerwetki super, ale zdrowie najważniejsze, dużo zdrowia życzę i przesyłam moc uścisków :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam post o covidowych świętach, a tu proszę, ciąg dalszy covida i w dodatku bardzo niebezpieczny. Mam nadzieję, że z pomocą rodziny dojdziesz do siebie. Serwetki mimo że nieskończone są piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrowia.:))
Boskie prace i zdjęcia. Jestem z Tobą, wspieram, przytulam i wierzę, że będzie dobrze!!!!! Nie chce się rozpisywać, by nie męczyć, ale pamiętaj, że masz moje wsparcie, już tęsknie, ale z wielką wiarą, że pokonasz te dziady, co Ci dokuczają. :********
OdpowiedzUsuńDroga Janeczko!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że otoczona miłością, Rodziną czujesz się lepiej.
Serwetki przecudne, ale u Ciebie to normalność bo masz duszę artystyczną.
Życzę Ci dużo, dużo zdrowia.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Droga Janeczko!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo, dużo zdrowia i bardzo szczęśliwych Świąt Wielkanocnych.
Ślę moc serdeczności:)
Miejmy nadzieję, że wszystko, co złe, masz już za sobą. Serwetki wyglądaja wspaniale, bardzo precyzyjnie robione i w ślicznych kolorach. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń