....... inne, bo bardzo skromne, bez choinki, dekoracji, w izolacji, ale do rzeczy. Od czasu, kiedy musiałam, (nie czekając na emeryturę) zwolnić się z pracy, bo pracodawca uznał, że za wcześnie się urodziłam, zaczęłam celebrować chwile, bo skoro tak niewiele przede mną😊..... Wszystko, co robiłam, robiłam, bo chcę, a nie muszę. Tak też było przed każdymi Świętami. Bez większego pośpiechu (kiedyś ten pośpiech mi się udzielał od innych), a najważniejsze było to, by przeżyć je w sercu.
Oczywiście choinka, delikatne akcenty dekoracji, żywe kwiaty i smaczne jedzonko też, ale to drugi plan. Święta Bożego Narodzenia w tym roku miały być podobne, ale nie były bowiem tuż przed nimi zawitał do nas covid. Pierwszy zachorował mąż, a dwa dni później ja.
Jedynym świątecznym akcentem był śliczny doniczkowy kwiat
Ardizja, który tuż przed chorobą dostałam w prezencie i lampion, którym wcześniej obdarowała nas córka. Nasz Dobry Pan był dla nas łaskawy, bo pozwolił nam wstać z łóżek na Wigilię i przygotować wspólnie barszczyk, kompot z suszu i karpia. Pierożki i trochę słodkości dojechały gotowe. I cóż zadowoleni, że jesteśmy razem i jak nowożeńcy spędziliśmy razem Wigilię i Święta. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że najważniejsze jest nasze serce. Czy naprawdę chcemy przyjąć do naszego domu Jezusa, czy całą pozostałą otoczkę. To prawda, że choinka i dekoracje dodają uroku i czynią Święta bardziej uroczystymi, niezapomnianymi. Trzeba też nakarmić naszą kochaną rodzinkę i to czymś wyjątkowym, ale nie zawsze zachowane są odpowiednie priorytety. Wiecie więc już dlaczego nie było mnie na Waszych blogach. Próbowałam, ale było trudno. Nadrabiam zaległości i cieszę się Waszą radością. Niestety nawet nie złożyłam Wam życzeń świątecznych, ale właśnie kończy się kolejny rok i w związku z tym życzę Wam
niech w 2023roku świat będzie dla Was pełen spokoju, ciepła, radości i przyjaciół, a w Waszym domu niech nigdy nie zabraknie zdrowia, miłości i zrozumienia!!!!!!!
W ogóle się nie przejmuj. Zdrówko najważniejsze, czego Ci życzę z całego serca, a w Nowym Roku życzę Ci tylko szczęścia i samych pięknych chwil. Wszystkiego dobrego <3
OdpowiedzUsuńWitaj, jestem w podobnej sytuacji, a mój blog zarósł mchem... Chciałabym wrócić , bo zatęskniłam po dwóch latach, za tym życiem. Ale jeszcze się opieram... Na dodatek ktoś się do mnie włamał i pojawiają się wielkie zdjęcia pokrywające mój post.
OdpowiedzUsuńTobie życzę jak najmilszych chwil w Nowym Roku. Zdrowia i pomyślności. Głowa do góry! POZDRAWIAM
W tych ostatnich godzinach Starego Roku życzę Ci Droga Blogchwilko, by w Nowym Roku było o wiele lepiej, by ZDROWIE już nie szwankowało, byś gładko wyszła z kłopotów, by humor bardziej dopisywał. Niech pomyślność przyczepi się do Ciebie pazurami i już nie opuszcza. Tobie i Twojej Rodzinie - wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i... Noworocznie...
Janeczko!
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Wami, że Dobry Pan był dla Was łaskawy, i pozwolił wstać z łóżek by przygotować kolację wigilijną. Ardizja jest bardzo interesującym kwiatem. Też mam taką u sibie.
Na ten Nowy Rok życzę: aby każdego dnia towarzyszyło Wam zdrowie, miłość, szczęście.
Niech Rok 2023 będzie spokojny i pełen dobrych chwil.
Niech pozwoli Wam zrealizować wszelkie plany i marzenia.
Wszystkiego najlepszego!
Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka na cały 2023 rok
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to, co w sercu, a w nich przeżywaliście przecież najprawdziwsze Boże Narodzenie. Na ten Nowy 2023 Rok, życzę Wam dużo zdrowia i radości i spełnienia marzeń! :)
OdpowiedzUsuńTo, co najważniejsze miałaś na Wigilię i n ie byłaś sama, a dekoracji aż za dużo widzimy w sklepach od samego początku grudnia. W Nowym Roku życzę Ci zdrowia i wszelkiej pomyślności.
OdpowiedzUsuńPrzychodzi taki moment w życiu, że ten pośpiech który widzimy dookoła zaczyna nas zastanawiać. Dokąd wszyscy tak pędzą, po co?
OdpowiedzUsuńWystarczy, że czas pędzi i wszystko tak szybko mija.
Ważne, że mamy kogoś bliskiego, że możemy spędzić z nim czas,pogadać a nawet wspólnie się ponudzić.
Nie trzeba wielkich rzeczy żeby być szczęśliwym.
Zdrowia,spokoju wielu powodów do radości życzę.
Pozdrawiam cieplutko:)
Witaj coraz dłuższym dniem
OdpowiedzUsuńJa urodziłam się parę lat za późno:))))
Dużo zdrowia życzę.
Ja rozchorowałam się tuż przed świętami, w dniu moich urodzin.
Pozdrawiam wiarą w lepsze jutro
Pozdrawiam delikatnym powrotem zimy
UsuńJaneczko - wspaniale że na nowo mogliście docenić, że macie siebie i właśnie wtedy jest Boże Narodzenie! Dekoracje, rodzinne spotkania są wspaniałe, ale czasem przesłaniają to, co najważniejsze. Życzę Ci w Nowym Roku dużo miłości, wewnętrznego pokoju, a także radości na każdy dzień oraz realizacji planów i zamierzeń. Dużo serdeczności :)))
OdpowiedzUsuńKochana najważniejsze jest zdrowie, spokój i świeta nie święta, razem... My też odeszliśmy od niewaiadomo jakiego świętowania, bo to mają być nasze święta, spędzone razem, spokojnie, bez trosk i problemów, po prostu czas nacieszyć się sobą i cieszyć się ze człowiek zdrowy. Życzę kochana dużo dużo zdrowia i łask Bożych... U nas od miesiąca ciągnie się grypsko i ospa. Dajemy radę. Bo trzeba. Zdrowym jednak lepiej być najbardziej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJaneczko, piszę ponownie komentarz, bo poprzedni zaginął! Ardizja powinna się u mnie pojawić, bo wpadła mi w oko. Życzę Wam dużo zdrowia w tym rozpoczętym roku i dużo sił oraz pogody ducha.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę. Śliczny kwiat oznajmiał święta. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia i spełnienia marzeń w Nowym Roku! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że doszliscie po chorobie do siebie..zdrowie ważne by przeżywać takie wyjątkowe chwile jak odpisałaś ale serce też się liczyć. Cała ta otoczka dzisiejszych świat zasłania to co najważniejsze..bo tak jak piszesz te małe akcenty są ważne ale byłyby niczym gdybyście nie mieli siebie i dla kogo to robić. Dzieki Bogu udało Wam się przeżyć Święta. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńNice post thank you Maritza
OdpowiedzUsuń