Zimowity, ulubione jesienne krokusy. Rosną w kilku miejscach w ogrodzie. Niestety jest ich coraz mniej.
Aksamitki, to wdzięczne i pożyteczne roślinki. Moje ulubione. Rosną w wielu miejscach naszego ogrodu. Powodują, że ogród jest kolorowy. Wiele roślin ucierpiało i one ratują honor ogrodu.
Truskawki w całości padły ofiarą larw chrabąszczy. Rosły przy borówkach, a borówka lubi rosnąć w zagonku posadziliśmy więc kolejny rząd borówek, bo bardzo lubimy te wartościowe i smaczne owoce. Nie można było dosadzić do końca, bo dojście do warzywnika byłoby utrudnione. Uznałam, że z wrzosami będzie im do twarzy. Tak bardzo chciałabym, by było im u nas dobrze.
Mój biedniutki powojnik Jan Paweł II dopiero teraz zakwitł kilkunastoma kwiatkami. Latem niestety nie pojawił się żaden kwiatuszek. Cieszę się więc.
Spacer zakończę tuż przy moich nowiutkich barbulach. To moje osiągnięcie, bo sama je rozmnożyłam i cieszę się, bo bardzo lubię te wdzięczne krzewy😄😄
Szkoda, że czas tak szybko mknie. Każda pora roku ma w sobie jakiś urok, ale kolory sprawiają, że świat jest piękniejszy. Cieszmy się więc kolorami, które jeszcze trwają, bo wkrótce będzie ich coraz mniej. Dziękuję za Waszą obecność, ciepłe komentarze. Wkrótce pokażę już jesień w naszym ogrodzie💗💗💗💗💗