Niestety wiele z nich mimo podlewania
bardzo ucierpiało. Słonecznik mimo płytkiego systemu korzeniowego radził sobie doskonale. Trochę uszczknęliśmy ptakom, a reszta będzie na zimę do dokarmiania naszych braci mniejszych.
Wyrósł cudnie. Wysoki i piękny.
Oczywiście zdjęcie z sierpnia.
Wyciągnęłam wnioski i wiem już, że będziemy sadzić krzewy i wysiewać kwiaty, które dobrze sobie radzą w ekstremalnych suchych warunkach.
Porzuciłam chęć na posiadanie kolekcji pięknych i dosyć wymagających roślin. Szkoda mojej pracy i pieniędzy. Trzeba zadowolić się tym co jest możliwe do uprawy w naszych warunkach.
Cynie nigdy mnie nie zawiodły.
Nowy nabytek. Powojnik odmiana
Gabriel Narutowicz. Jeszcze nie sprawdziłam jak zachowa się zimą.
Suche lato - podlewany przetrwał suszę nawet w formie.
Kwiaty Gabriela w przybliżeniu.
Były takie piękne. Jest to mój debiut jeśli chodzi o powojniki.
Kolejny powojnik, który rośnie z drugiej strony pergoli odmiana Jan Paweł II. Jest piękny. Podobnie jak poprzedni "sąsiad " dobrze zniósł upały. Zobaczymy jak przetrwają zimę wszak będzie to ich pierwsza zima na nowym miejscu.
Zbliżenie.
Kolejne zbliżenie.
Ulubione dalie. Ta rosła w lepszych warunkach. Trochę cienia zafundowała jej śliwa. Przetrwała dosyć dobrze.
Kolejna, której cienia użyczyła ta sama śliwa. Mam jeszcze dwie w kolorze białym i cudnym bordo. Niestety kwiaty i liście zostały poparzone przez bezlitosne słoneczko.
Ku wielkiej uciesze pszczół w nieznany mi sposób sama przywędrowała do nas nawłoć. Już tutaj zostanie skoro wybrała sobie nasz ogród. Tak pięknie zakwitła. Ogromna. Bardzo wytrwała niech zdobi i żywi. Każdy będzie zadowolony.
Lewkonia. Gościła po raz pierwszy w naszym ogrodzie. Spisała się nawet dość dobrze.Liczyłam na więcej, ale w naszych warunkach jestem jej bardzo wdzięczna za urok i piękny zapach Niezawodne aksamitki. Rosną gdzie się da. Jak one potrafią się odwdzięczyć za odrobinę opieki.
Urocze, wesołe, niewymagające i bardzo pożyteczne. One towarzyszą nam od zawsze. Nigdy nas nie zawiodły. Będą ciągle nam towarzyszyły.
Rośliny cienia - funkie mam kilka, ale mam zdjęcia tylko dwóch. Pozostałe kiepsko pozowały.
Oczywiście zdjęcia, które pokazałam są wykonane w sierpniu. Jakoś kiepsko u mnie z czasem i posty ukazują się z opóźnieniem.
Tak bardzo szkoda mi pozostałych kwiatów i krzewów, które niestety bardzo straciły na swoim uroku, bądź nie przetrwały. Szkoda. Muszę je wyeliminować niestety. Taka szkoda patrzeć na nie jak jest im źle bądź trzeba je pożegnać. Część muszę przesadzić w inne miejsca, ale niestety takich korzystnych miejsc prawie nie mam w ogrodzie.
Witam serdecznie nowych obserwatorów. Jestem zaszczycona. Dziękuję za Wasze wizyty i komentarze.
Jak mi miło, że mnie odwiedzacie. Uściski ślę życząc wspaniałego weekendu:):):):):)
Nie martw sie to nie twoja wina:) lato było upalne- kwiatki gotowały sie w 50stp.i mi sie też ugotowaly,hortensje,dalie.szkoda- już czekam aż znowu zakwitną w przyszlym roku:)slicznie wygląda twoj ogród.slonwczniki i aksamitki bardzo lubie a nawłoć fantaastyczna- widac że jej sie podoba i znalazła sobie miejsce- takie kwiatki najlepsze- samosieje i odpprnościowe.do mnie mogłyby sie przesiac powojniki:) hihi.pozdrawiam o życze miłego weekendu
OdpowiedzUsuńJa też już czekam na następny rok. Może nie będzie tak upalnie:):):):)
UsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):):)
UsuńBardzo suche lato dało się nam wszystkim we znaki (nawet w moich ukochanych Tatrach dało się to boleśnie odczuć, a nawet dlatego, że tam jednak padało, ale i tak za mało). Szkoda Twoich roślin, które nie przetrwały. Strata, rozstania zawsze bolą, gdy żegnamy kogoś, coś bliskiego. Podziwiam dzielność tych roślin, które mimo wszystko jakoś sobie poradziły (zresztą nie bez Twojego w tym udziału, prawda?) Cynie szczególnie mnie zachwycają. Bardzo je lubię. I powojniki - są bezkonkurencyjnie piękne :)
OdpowiedzUsuńOj napracowałam się, ale ja to kocham. Cieszy każda roślinka, która utrzyma się przy życiu:):):):)
UsuńPiękne masz kwiaty- mimo suszy!
OdpowiedzUsuńA nawłoć wygląda wspaniale!
Dziękuję. Nawłoć też mi się podoba. Zakwitła tak pięknie jakby chciała, by ją zostawić i zostanie:):):):)
OdpowiedzUsuńUwielbiam nawłoć, zdobyła moje serce kiedy się tutaj wprowadziłam i nie było żadnego kwiatu, też tworzyłam takie całe kępy w różnych kształtach: kołach, rombach...co mi przyszło do głowy. :))) Jest niesamowita a dla wielu pospolity chwast.
OdpowiedzUsuńSusza tego roku zrobiłam takie spustoszenie w ogrodzie, że nie wiadomo jak będzie z nim dalej. Na razie nic nie robię i przyglądam się roślinom, czy wrześniowe deszcze postawią je na nogi czy definitywnie umarły już :( Na szczęście liliowce z wolna się odbudowywują :)
Pozdrawiam.
Ja podobnie. gdzie mogę to odchwaszczam i czekam na oznaki życia.
UsuńJak po deszczu będą żyły to je trochę poprzesadzam. Moje liliowce też zaczynają wypuszczać nowe liście:):):)
Zachwycające kwiaty. Nawłoć jest fajna, lubię ją w bukietach, pożyteczna jest też dla pszczół, ale trzeba kontrolować jej rozrost, bo może zagłuszyć ukorzenieniem inne rośliny.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja też lubię nawłoć, ale wiem, że jest ekspansywna i muszę czuwać, by nie wyeliminowała innych kwiatów:):):):)
UsuńWłasnie mi zjadło komentarz:( No cóż, pisałam, że jestem zachwycona zdjęciem słonecznika. Także kocham powojniki i cynie, na nie można zawsze liczyć,podobnie jak na aksamitki:))) Dobrej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńSłonecznik rzeczywiście w tym roku się sprawdził. Ptaszki się częstowały, my również i zostały jeszcze zapasy dla nich na zimę:):):):)
UsuńI u mnie dużo roślin zginęło, czyli warto zaopatrzyć się w rośliny, które dają sobie radę w trudnych warunkach, jak pisałaś. Te, które sfotografowałaś wyglądają cudnie, zwłaszcza cynie i nawłoć, będę je musiała sprowadzić do własnego ogrodu. Pisząc, uśmiechnęłam się do zdjęcia z prawej strony, na którym są bratki w niebieskiej donicy - miałam identyczną kompozycję na wiosnę. Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńWielu z nas liczy straty niestety. Trudno trzeba pozmieniać gatunki do nasadzeń, bo podobno upały będą u nas gościły. Podoba mi się połączenie niebieskiego z żółtym i widzę, że nie tylko mnie. Jak miło:):):):)
UsuńNie zawsze rośliny dają sobie radę a my całe życie uczymy się ogrodowania i z czasem sadzimy tylko te odporne rośliny. Ale i tak nie da się przewidzieć pogody :) Cynie masz piękne, ja nie wysiałam ich w tym roku, koniecznie muszę pamiętać o nich w przyszłym sezonie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Masz rację całe życie to nauka. Taki urok ogrodowania wszak to żywe organizmy i nie zawsze jest im dobrze tam gdzie je posadzimy.Pozdrawiam:):):):)
UsuńPodziwiam Twój piękny ogród !!! Zdjęcia też cudne !!! Widać, że ogród żyje pełnią życia. Rośliny bujnie zakwitły. Co roku może być nieco inaczej. Jasne, że trzeba dostosować roślinność do warunków glebowych i klimatycznych. Te , które mają nieco większe wymagania, mogą kwitnąć słabiej. Ale cóż ? Człowiek uczy się całe życie. Twój ogród jest piękny !!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPodziwiam, masz przepięknego bloga. Widać, że kochasz dom i ogród.
OdpowiedzUsuńSłonecznik i nawłoć prezentują się fantastycznie, choć pozostałym roślinom także niczego nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńPomimo suszy i tak wiele pięknych okazów do podziwianie zostało - Masz piękny ogród - podziwiam zdjęcia - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że i tak piękne miałaś okazy w tym roku. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń