środa, 8 października 2014

LOKATORZY............

Dwa lata temu zobaczyliśmy w ogrodzie wychudzoną i bardzo osłabioną kotkę z małym kociątkiem równie zabiedzonym. Nakarmiliśmy i mimo tego , że były bardzo dzikie zaczęły jeść w naszej obecności. Po kilku posiłkach zostały. Mały koteczek był bardzo ładny więc szybko znalazł nową rodzinę. Mama kocia została.Rok temu nie było potomstwa. W tym roku miesiąc temu przyprowadziła do ogrodu dwa śliczne kotki.Niestety mamy kociej i jej potomstwa nie możemy oswoić. Ciągle bawią się w naszej obecności, ale  nie pozwalają się pogłaskać, a zbliżyć można się tylko na bezpieczną odległość.
Mam nadzieję, że pomogą nam w walce z gryzoniami.


Kocia mama














 Maleństwa - początek września

Tak wyglądają teraz





















 
Najlepsze miejsce na wypoczynek i zabawę. Niestety zimą się to skończy.
Trzeba przenieść karmnik w bezpieczne dla ptaszków miejsce.

Jak dobrze pospać w cieniu drzewa.
Jak dobrze byłoby wypocząć w karmniku, ale niestety jest za mały dla dwóch.Trzeba poczekać na swoją kolejkę.


















 Bardzo dziękuję za liczne odwiedziny. Cieszy mnie fakt, że KTOŚ poświęca swój cenny czas dla mojego skromnego bloga. Dodaje mi to otuchy i wiary, że warto.Pozdrawiam serdecznie.

3 komentarze:

  1. Cudne kociaki:))) Jak dobrze, że trafiły w miejsce, gdzie okazuje się im tyle serduszka, ciepła i czułości. Piękne zdjęcia! Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi, i feel that i noticed you visited myy weblog so i came to return the favor?.I'm trying to to find things to enhbance my web site!I guess its adequate to uuse
    some of your ideas!!

    Also visit my webpage; cold sore pain

    OdpowiedzUsuń