Po deszczach, które były jeszcze tak niedawno ilość chwastów mnie przerosła.
Myślę, że jeszcze długo będę z nimi walczyła. Ale są i takie, które oszczędzam, bo mimo to, że konkurują z moimi kwiatami i warzywami swoją urodą cieszą oczy każdego dnia. Poniżej przedstawiam jeden z wielu ulubionych przeze mnie chwastów.
Czyż nie jest uroczy?
Rośnie na uboczu tam jeszcze jak
widać nie dotarłam, ale i tak bym go
oszczędziła
Ten samotny
i nie tak okazały jak poprzednie
Tutaj też jeszcze nie dotarłam na razie
jest trochę otoczaków ma tam być
udawany skalniak
Ciekawa jestem opinii na temat powyższych chwastów. Czy jest ktoś kto lubi je tak jak ja.
Pozdrawiam!!!!!!!
Kiedyś popularne, teraz zakazane, ale zawsze piękne i bardzo polskie maki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Szkoda, że ten to tylko popularny chwast mak polny, ale trzeba przyznać, że w moim ogrodzie wygląda okazale.
UsuńJa nigdy maków nie wyrzucam. Za bardzo je lubię. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz. One tak cieszą.
Piękny masz ten swój ogródek :) A takie chwasty są po prostu prześliczne... baaardzo lubię maki, zresztą w ogóle lubię kwiaty i przyrodę...
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie - http://marilles-crochet.blogspot.com/
Pozdrawiam wiosennie :-)
Dziękuję za miłe słowa. Owszem niektóre zakątki są już ładne, ale jest jeszcze tyle do zrobienia. Żeby tylko zdrowie, które ostatnio szwankuje dopisało dam radę. Już lecę do Ciebie. Pozdrawiam
UsuńJa także uwielbiam maki. Są przepiękne. Ostatnio podziwiałam je podróżując pociągiem...I byłam zaskoczona jak wiele ich w tym roku jest! (takie przynajmniej odniosłam wrażenie). Pozdrawiam z wichrowego:) U.
OdpowiedzUsuńTo prawda jest ich wiele. Jakże się cieszę, że lubimy te same przepiękne maki. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń