piątek, 13 czerwca 2014

MOŻNA ODDYCHAĆ....

Miniony tydzień był dla mnie trochę ciężki gdyż nie lubię upałów. Nie lubią je też niektóre moje roślinki. Po pierwszych upałach kilka z nich ucierpiało, a mianowicie : żurawki, hortensje i pęcherznica luteus. Nie sądziłam, że słoneczko może im tak zaszkodzić.W pozostałe upalne dni musiałam je przykryć włókniną żeby do końca ich nie przypaliło. Ogród jest tak usytuowany, że nie mam wiele zacienionych miejsc więc nie mam gdzie posadzić moich ulubionych cieniolubnych krzewów, bylin i kwiatów. Zapraszam na spacer po ogrodzie przed upałami. 




Niestety teraz już tak nie wyglądają
część z nich już przekwitła


Posłonek ogrodowy jakże jest piękny w pełni kwitnienia. Niestety trwa to
bardzo krótko



Ponownie orlik w towarzystwie 
kosaćców i firletki chalcedońskiej
i floksa
 Piwonia w towarzystwie trzykrotki
Andersona. Niestety piwonia już
przekwitła, ale trzykrotka kwitnie jeszcze bardziej obficie.
















Dalszy ciąg nastąpi. Pokazałam trochę wcześniej robione zdjęcia.
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!

1 komentarz:

  1. O, znalazłam Twoją trzykrotkę. Rzeczywiście wygląda trochę inaczej, ale i ja nie miałam z nimi zbyt dużo do czynienia. na pewno nie widziałam jej w takim rozkwicie. U Ciebie wygląda wspaniale. I te orliki jakie cudne!

    OdpowiedzUsuń