niedziela, 2 stycznia 2022

MOJE UKOCHANE RÓŻE............................

 Witam Was w 2022r roku. Oby był dla nas wszystkich łaskawy, by powróciła normalność, która kiedyś była nam dana i tak do niej wszyscy tęsknimy. Pisałam kiedyś, że blog traktuję jako pamiętnik. Chciałabym trochę go uzupełnić gdyż często zdarza się, że nie zdołam być systematyczna i moje posty ukazują się znacznie rzadziej. Umykają zdjęcia, które miały być umieszczone. Z wieloma roślinami niestety musiałam się pożegnać, a chciałabym je zachować na blogu. Pomyślałam, że pokażę je jako moje małe kolekcje. Marzy mi się katalog roślin, które rosły i rosną w naszym ogrodzie, ale czy zdołam?. Na początek "królowa" róża.

Anonimowa

przywędrowała jako pierwsza w roku 2012 wraz z koleżanką, w kolorze czerwonym. Niestety nie były oznaczone, więc nie znam nazwy. Nasz ogród nie sprzyja tym pięknym krzewom. Czerwona mimo okrycia nie przetrzymała zimy. Jak się potem okazało mogły to być nornice. Ta pięknie rosła. Radość trwała jednak krótko, bo odwiedziły ją nornice i podjadły korzenie bardzo mocno. Już myślałam, że podzieli los czerwonej koleżanki, ale pokazały się nowe łodyżki. Kilka lat walczyła o przetrwanie i jest. Wprawdzie biedniutka, ale ja bardzo ją lubię za kolor i kształt kwiatów. Niestety nie pachnie.

Kolejne dwie róże kupiliśmy w Tesco. Kupowaliśmy tam, gdzie było to możliwe. Nic nie wiedziałam o uprawie róż oprócz tego, że marzyłam, by mieć je w ogrodzie. Któż tego nie chce?
Róża King`s Ransom
Rośnie od kilku lat. Jak wszystkie róże u nas, nie jest okazała, ale jest. Okrywam na zimę, bo nie lubi mrozów i nie jest odporna na czarną plamistość. Udało mi się ustrzec ją przed tą chorobą. Jak długo?
Kwitnie niemalże bez przerwy i cudnie pachnie.







 



Druga to Josephine Bruce 
Róża wielkokwiatowa o ciemnoczerwonych, pięknych, delikatnie pachnących kwiatach.
Jest mało odporna na choroby grzybowe. Słabo się rozrasta, ale jest piękna.




Dwie róże, były prezentem imieninowym.

Nie znam nazwy. Jak zwykle bez oznaczenia. Nie zdążyła zbytnio się u nas zadomowić, ale przez dwa lata zachwycała kwiatami w pięknym kolorze. Niestety po dwóch latach zachorowała i dodatkowo nornice spowodowały, że nie przetrwała. Szkoda.





Moja ulubiona róża, która jak wspomniałam była prezentem i pozostała anonimowa. Pięknie rosła. kwitła, a ja cieszyłam się codziennie do ostatniego kwiatka. I przyszedł moment w którym nie przetrwała. Będzie pięknym wspomnieniem.
Myślę, że jeszcze raz pokuszę się o różę w kolorze białym. Tym razem jednak zakupię w sprawdzonej szkółce.


 By wypełnić miejsce po poprzedniczkach, w naszej szkółce kupiłam dwie róże. Niestety anonimowe. 

Oto jedna z nich.
W pierwszym roku po posadzeniu
prezentowała się nieźle. Pięknie zakwitła. Niestety kolejny rok był jej ostatnim. Szkoda.











Druga anonimowa różyczka.

Tak jak jej poprzedniczka, pięknie rosła i kwitła. Niestety moje róże mocno podgryzają nasi "sprzymierzeńcy" czyli nornice. Osłabione rośliny nie radzą sobie z chorobami. Tak też stało się z tą różyczką. Wprawdzie jeszcze się broni, ale jest bardzo nieodporna na choroby grzybowe. Zaczyna chorować jako pierwsza. Jak tylko będzie w lepszej kondycji, jeżeli to w ogóle nastąpi, przeniosę ją na inną rabatę.
Może wówczas ochronię pozostałe.
Myślę, że trzeba zakończyć część mojego pamiętnika. Jest jeszcze kilka róż do przedstawienia, ale post byłby przesadnie długi. Myślę, że dziś nie przesadziłam z ilością, a wszystkie moje ulubienice dedykuję Wam Moi Drodzy Czytelnicy. W kolejnym poście pokażę kolejne, których większość jest oznaczona. Zatem do napisania💓💗💛💙

21 komentarzy:

  1. Róże są takie piękne ! Myślę, że wcześniej nie doceniałam ich w pełni. Teraz, gdy róż w naszym ogrodzie mamy mało, bo tylko dwie - podziwiam je bardzo i chciałabym posiadać ich więcej. Niestety nie znalazłam na razie odpowiedniego, zacisznego miejsca dla nich.
    Podziwiam Twoje piękne egzemplarze. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Róże kocham od zawsze, ale nasz ogród nie bardzo im służy. Zaryzykowałam. Kilka rośnie, a z wieloma trzeba było się pożegnać. Ja jednak nie mogę się im oprzeć. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  2. Cudne róże, opiekowane niezwykłą troską, pielęgnowane czułymi dłońmi <3 To dla mnie kwiaty obdarzone pięknem subtelności i wyjątkowe ze względu na Małego Księcia :) Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za piękne słowa. Mały Książę to dla mnie lektura nr. 1. Skąd to mam? Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  3. Uwielbiam róże . Mam parę krzaków w ogrodzie. W tamtym roku posadziliśmy pnące. Zobaczymy jak będzie po zimie. Twoje są cudne. Pozdrawiam serdecznie 🍾🍾🍾🍹🍹🍹🍹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Szkoda, że nie ma już wielu z nich. W tym roku chciałabym spróbować przygodę z różą pnącą. Czy się uda?. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  4. A wiesz Janeczko, ja od początku prowadzę katalog roślin. Jest dwuczęściowy - w jednej części są rośliny rosnące w ogrodzie a w drugiej te, których już nie ma. Przy zakupach od razu wpisywałam datę, nazwę i odmianę. Część jednak pochodzi z naszej starej działki i od znajomych więc odmian nie jestem pewna. Przepiękne są Twoje róże, szkoda że nie wszystkie przetrwały. Dzięki temu skatalogowaniu będziesz mogła sobie powspominać:)
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ewuś Ty jesteś tak kreatywna i uporządkowana. Ja myślę i nie wiem na co czekam. Spróbuję i pewne kroki już poczyniłam gdy dostałam w prezencie dysk zewnętrzny. Rośliny kupowałam gdzie popadło i nie były oznaczane. Z zapisami wytrwałam dwa lata. Szkoda. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  5. Janeczko katalog roślin to świetny pomysł i trzymam kciuki by pomysł został zrealizowany :). Przepiękne są Twoje róże!!!
    Ściskam mocno i wszystkiego dobrego w Nowym 2022 Roku życzę!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Justynko Tobie i najbliższym również życzę samych dobrych chwil W Nowym 2022 Roku:):):)

      Usuń
  6. Podobnie jak "Wielkie Małe Pasje" uważam, że taki roślinny katalog to bardzo dobry pomysł. Bardzo lubię róże i ciągle ich przybywa u mnie, choć wiele jest anonimowych. Piękne są Twoje róże, bez względu na to czy anonimowe, czy rozpoznane! Widać, że dobrze im u Ciebie - choć oczywiście wiele róż jest mało odpornych na choroby grzybowe. W Nowym Roku życzę Ci sił i wytrwałości w realizacji katalogowych planów. Serdecznie pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. O katalogu myślę już od jakiegoś czasu, ale jakoś brak czasu i pomysłu. Może wreszcie uda się ruszyć z miejsca. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  7. Też kocham róże, większość z nich to anonimowe, każda ma inny zapach i swój urok. Twoja kolekcja jest piękna, życzę Ci by kwitły w tym roku obficie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu. Twoje róże są zjawiskowe. Zawsze, kiedy je pokazujesz oglądam kilka razy. Pozdrawiam serdecznie:):):)

      Usuń
  8. Też lubię róże, ale jakoś jest to miłość bez wzajemności :( Miałam nawet spore, już nie mam... Teraz jakieś dwie marne mi zostały, mam nadzieję, że przetrwają tę zimę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że u Ciebie urośnie wszystko, co posadzisz, bo Twój ogród zachwyca bujnością roślin. Ja ciągle walczę o moje róże ze szkodnikami, chorobami grzybowymi. Kto wygra tę walkę? czas pokaże. Pozdrawiam serdecznie:):):)

      Usuń
  9. Janeczko przecudne są Twoje zaprezentowane róże. Ja też mam sporo anonimowych ale są tak piękne i brak nazwy wcale mi nie przeszkadza. Mam nadzieję, że w najbliższym poście zaprezentujesz swoją cudowną Wellenspiel.
    Janeczko wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Udanych zbiorów i radości z uprawiania kwiatów.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lusiu. Jak miło, że jesteś. Mnie też anonimowość nie przeszkadza. Znajomość gatunku pozwala na to by kupić różę, która urośnie w takiej glebie jak nasza. Wymagające sobie nie poradzą. Lusiu Twoje róże są zjawiskowe. Pozdrawiam serdecznie:):):)

      Usuń
  10. Przepiękne róże... Kiedyś ich nie doceniałam, teraz dbamy o nie i jak widać ostatnio im u nas coraz lepiej... Oby tak fmdalej, bo strasznie lubieją je mszycei mimo to rosną i kwitną. Pieekne masz różyczki... Każda to wyjątkowa, każda to zasługuje na miano tej najpiękniejszej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję Agatko. Twoje róże są piękne. Od zawsze lubiłam róże, ale nie sadziłam ich, bo myślałam, że nie dadzą sobie rady u nas. Nie jest im u nas najlepiej, ale jakoś rosną. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne róże, dopiero od niedawna doceniłam te piękności i zagościły w moim ogrodzie. Mam dwie rady. Spróbuj posadzić róże w jakimś duzym koszu lub w dużej plastikowej donicy, zrób w niej dodatkowe otwory. Druga rada, kupuj róże oznaczone ADR, czyli odporne. Szkoda, że tyle się zmarnowało, ale są piękne.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń