Cudowna, ciepła jesień trwa, a ja się cieszę, że mogę jeszcze trochę popracować w ogrodzie. Pracy jak zwykle jest mnóstwo. Nieustannie grabię liście, te zdrowe na kompost, a chore do worków. Część zdrowych liści użyję do okrycia gleby wszak nie lubi być "goła".
I tutaj bardzo przydałaby się słoma. Niestety nie mam jej. Trzeba również uprzątnąć pędy pomidorów, a te porosły w tym roku bardzo okazale. Ładuję więc worek za workiem. Udało nam się posadzić maliny i zasilić (podsypać) kompostem szparagi. Robię tak od lat jak zdążę. Lepiej plonują. Widać je na fotce.
Kompost jednocześnie ochrania je przed mrozem.
Mój M. wykonał pierwszy krok w uporządkowaniu najbardziej lubianego przeze mnie miejsca w ogrodzie. Panuje tam mocny nieład. Będzie mnóstwo pracy, by było w tym zakątku przyjemnie. Oj potrwa to jeszcze, potrwa.Ten pierwszy krok, to schody, by łatwiej można było wejść na planowaną,a dziś prowizoryczną ścieżkę.
Trzeba je jeszcze trochę uładzić. Zamysł jest jednak taki, by wyglądały na stare i zniszczone, a w przyszłości zaprosimy tam mech.
Wiosną przybędą barierki, a tuż przy schodach roślinki. Ziemia jest tam właściwie nijaka z gliną więc pomyślałam o konwaliach. Będzie tam kiedyś ławeczka do "dumania" więc zapach konwalii wiosną umilałby spędzany na niej czas. A teraz resztki kolorów jesieni w ogrodzie
Pięknie wybarwia się azalia i borówka amerykańska.
Wszystko rośnie pod bacznym okiem gospodarza i gospodyni terenu😃😃
Dziękując Wam za poświęcony czas, Wasze wizyty i komentarze dedykuję kwitnące jeszcze pelargonie😍😍😍
Bardzo lubię zaglądać do Ciebie, tak ładnie piszesz o swoim królestwie, przy tym wszystko okraszone pięknymi zdjęciami, aż oczy się cieszą :)
OdpowiedzUsuńSchody trochę tajemnicze... piękne... ciekawa jestem dalszego ciągu :)
To miło, że do mnie zaglądasz. Cieszy mnie to. Schody wykonane naprędce i nie wiem kiedy nastąpi ciąg dalszy, bo mój M.teraz zmaga się z pracami w naszym małym domku. Pozdrawiam:):):)
UsuńŚliczniutko u Was.:) Oj na przyszłość i ja będę musiała pomyśleć o późniejszym wysiewie sałaty i rzodkiewki, narobiłaś apetytu.:) Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Corocznie wysiewam rzodkiewkę, sałatę. W tym roku trochę się spóźniłam z sałatą i tylko dzięki ciepłej jesieni trochę podrosła. Bardzo polecam. Te warzywa jesienne jakby smaczniejsze, ale może to takie moje odczucie. Pozdrawiam:):):)
UsuńPięknie! Sporo kwiatów jeszcze kwitnie u Was. Schody wyglądają rewelacyjnie, gratulacje. Bardzo fajny pomysł :-) Serdeczności, miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Schody, to taka odskocznia od innych prac i recykling, bo zalegała nam stara cegła i jej kawałki. Pomyśleliśmy, że można by ją właśnie tak wykorzystać. Myślimy nad pozostałą, bo trochę jej jeszcze zostało. Pozdrawiam:):):)
UsuńOgród cudny:) Bardzo mi się podobają te podniesione rabatki. Czy okrywasz je czymś na noc?
OdpowiedzUsuńSchody super. Pomysł na postarzenie jest bardzo dobry, będą wyglądać klimatycznie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję. Okrywałam rabatki z sałatą i koperkiem włókniną wówczas gdy zapowiadała się zimna noc. Schody też nam się podobają i myślę, że dobrze się wpiszą w scenerię pod drzewami. Pozdrawiam:):):)
UsuńWkładasz tyle pracy w ogród, a my podziwiamy tylko gotowe efekty, piękne efekty. Uwielbiam Twój ogród o każdej porze roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. O tak taki ogród jak nasz o bardzo słabej glebie wymaga ogromu pracy. Trzeba to bardzo kochać, by ryć w nim tak jak my. Pozdrawiam:):):)
UsuńMoja działka w większości to gleba gliniasta i mam mnóstwo roślin. Nie wiem czy to miejsce przy schodach jest słoneczne czy nie. Jakie by nie było już teraz możesz posadzić tam cebule tulipanów i oddzielnie narcyzów i największym wrogiem będzie jedynie nornica. Jak najwięcej próchnicy z liści i mnóstwo kompostu, który potem możesz rzucić na te miejsce, przekopać i od razu zelżysz to gliniane podłoże. Odkąd pojawiły się susze to zaczynam doceniać glebę gliniastą ;)
OdpowiedzUsuńPiękne schody i piękna jesień u Ciebie :)
Nornice prawdopodobnie odstrasza kielichowiec, już posadzilam w miejscu gdzie były w zeszłym roku, ale dopiero wiosną się okaże, czy zadzialal.:))
UsuńTo miejsce jest pod drzewami i dlatego panuje tam taki przyjemny klimat. Ziemia jest bardzo ciężka, twarda glina i nic nie chce rosnąć. Latem taka jak beton. Poszłam za Twoją radą i zaczęłam tam kopać dodając kompost. Bardzo trudno to wychodzi, bo jest to skarpa i wszystko leci w dół razem ze mną... Ale ja jestem cierpliwa i spróbuję kolejny raz. Pozdrawiam:):):)
UsuńCecylio, jestem bardzo ciekawa czy kielichowiec wonny odstraszy nornice. A może masz nadzieję, że przy podgryzaniu jego korzonków nornice wytrują się?
UsuńPozdrawiam:)
Jesień jest piękna. A ławeczka do dumania jest konieczna.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w tym roku wyjątkowa. A o ławeczce też tak myślę Basiu. Pozdrawiam:):):)
UsuńGospodarze prezentują się wspaniale. A ja wczoraj przyniosłam pięć pomidorków koktajlowych i ze zdumieniem zobaczyłam, że krzak obficie kwitnie !
OdpowiedzUsuńMoi gospodarze ciągle mi towarzyszą w pracach. U nas też jeszcze rosną dwa krzaki koktajlowych pomidorów. Jutro pozrywam owoce i przyniosę do domu. Może dojrzeją. Pozdrawiam:):):)
UsuńPiękny jesienny ogród, w dodatku nie tylko ozdobny. W tym roku rośliny zaskakują późnym ponownym kwitnieniem. Przy schodach będzie klimatyczne miejsce, hosty i bergenie polecam, jeśli masz tu trochę cienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.:))
Dziękuję. Nie wyobrażam sobie, by u nas nie było warzyw. Od dziecka tak było i trudno byłoby się teraz odzwyczaić od choćby smacznych i świeżych nowalijek. Myślę o hostach, bergeniach z jednej strony jeżeli dadzą radę w tym jakże trudnym miejscu, a z drugiej strony koniecznie konwalie, które pięknie pachną. Myślę, że konwalie dadzą radę. Pozdrawiam:):):)
Usuńprawie ,,wiosennie,,w twoim ogródku
OdpowiedzUsuńOj to już niestety koniec kolorów. Oby do wiosny. Pozdrawiam:):):)
UsuńPiękna jesień zagościła w Twoim ogrodzie. U mnie,także gości w nim niezawodna ruklona i biała rzodkiew oraz kwitnie wiele kwiatow.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
W tym roku wyjątkowo długo jest ciepło. Nie mam białej rzodkwi, bo nasiona nie wykiełkowały, a szkoda, bo zawsze wysiewam i bardzo ją lubimy. Ja jestem oczarowana Twoim ogrodem i z ogromną przyjemnością goszczę na Twoim blogu. Pozdrawiam:):):)
UsuńPrześliczne schodki, wprowadzają dodatkowy klimat do Twojego ogrodu. Też jest przygotowany do zimowego snu. U mnie już nie ma żadnych kwiatów. W warzywniku wysiane żyto na poplon. Dzisiaj gdy byłam w foliaku po rukolę, sałatę i rzodkiewkę zauważyłam, że pięknie powschodziło. Tradycyjnie od 1 listopada nie wykonuję żadnych prac ziemnych (glebowych) w ogrodzie. Moja Babcia na to nie pozwalała. Jak przyjdą przymrozki to jeszcze okryję rośliny włókniną.
OdpowiedzUsuńNie zdążyłam kolejny raz oplewić truskawek, szkoda mi rosnącej rukoli. Teraz ta grzęda musi poczekać do wiosny.
Pozdrawiam serdecznie:)
U nas wprawdzie nie było takiego zwyczaju ale też nie robię już w ziemi. Zostały zwyczajowo truskawki ale tam też jest rukola więc je zostawiłam do wiosny. Nieustannie jednak grabiłam liście na niby trawnikach. Pozdrawiam:):):)
UsuńJak cudnie w Twoim ogrodzie, wszystko uporządkowane i przygotowane do zimy. U mnie nic nie ruszone, pewnie dopiero wiosną wezmę się za wycinanie i porządkowanie wszystkiego, jakoś tak się nawarstwiło obowiązków, że nie mogę wszystkiego ogarnąć...
OdpowiedzUsuńW schodach się zakochałam... są przepiękne <3 Ależ marzą mi się takie w ogrodzie, niestety nierealne, bo u mnie płasko jak na boisku ;)
Ściskam serdecznie, Agness<3
U mnie też pozostało do wiosny kilka zajęć ale powiem szczerze poza grabieniem liści ostatnio nic już w ogrodzie nie robiłam. Miło, że podobają Ci się schody. Myślę, że jak kiedyś uporządkujemy ten bałagan miło będzie tam podumać:):):)
Usuńwspaniały ogród! :) i cudowne zdjęcia! choć i tak moje serce skradł ostatni kotek, jest identyczny jak mój którego już jakiś czas z nami nie ma :(
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nasze przygarnięte dzikuski też skradły nasze serca. Pozdrawiam:):):)
UsuńTaki kwiatuszek w listpadzie? To na szczescie :)))
OdpowiedzUsuńTeż mnie zaskoczył. Oby tak było. Pozdrawiam:):):)
UsuńFajne te schodki:) Jak patrze na Twoje zdjęcia z ogrodu, to nie czuje się że to listopad. Wszystko jeszcze takie wczesnojesienne.
OdpowiedzUsuńDziękuję. No tak koniec już kolorów, bo dzisiejszy przymrozek wszystko zmroził niestety. Pozdrawiam:):):)
UsuńPięknie masz wysprzątany ogródek. Nie zaskoczy Cię zima:) lubię w ogrodzie różne zakątki, myślę, że ławeczka i schody to świetny pomysł, urozmaicenie:) Ja mam w ogrodzie schody prowadzące do...donikąd:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję. Nie wszystko udało mi się jak zwykle wykonać. Trochę zajęć zostawiłam do wiosny. Lubię różne zakątki ale niestety u nas jest ich za mało. Pozdrawiam:):):)
UsuńU mnie tez jeszcze kwitna róże, bardzo spodobała mi sie "łąweczka do dumania" będę jej oczekiwać u Ciebie:))SChody z cegły super!!!
OdpowiedzUsuńA moje róże właśnie dziś przymarzły. Oby do wiosny. Ja też czekam cierpliwie na ławeczkę ale wiem, że nie nastąpi to szybko. Mój M. cały swój czas poświęca teraz na wykończenie naszego małego domku. Pozdrawiam:):):)
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńtrafiłem na twojego bloga trochę przypadkiem, ale bardzo mi się podoba. Chciałem zapytać o fragment budynku, który widać na jednym ze zdjęć (czerwony z czarną rynną) - to budynek mieszkalny, czy szopa na narzędzia? Obłędny kolor :) Można gdzieś na blogu znaleźć fotkę całości?