Witam ziołowo-kwiatowym bukiecikiem wszak to sierpień.
Moje dalie bardzo źle się przechowały i zadziało się z nimi coś dziwnego.
Pokazywałam je w roku ubiegłym
tutaj. Dodatkowo były jeszcze w kolorze bordo i białym. Jaka byłam zdziwiona gdy zobaczyłam taki oto kolorek. Nigdy takiej nie sadziłam, a oto proszę jaka niespodzianka.
Jest taka jaką posadziłam.
Kolor w realu jest troszkę inny, ale bardzo mi się podoba.
Była śnieżnobiała, a teraz choć nie jest to widoczne na zdjęciu płatki lekko są przebarwione na kolor fioletowy.
Kolejna niespodzianka. Takiej nigdy nie sadziłam. Kwiaty są ogromne, piękne. Cieszę się, że ocalały. Bardzo je lubię. Ale gdzie podziały się moje czerwone i pomarończowo-czerwone?
Jest jeszcze jedna, która jeszcze nie zakwitła. Może będzie taka jaką posadziłam. Nie potrafię sobie wytłumaczyć tego zjawiska. Może ktoś mi podpowie.
Róże mimo, że dbałam o nie są marne. Zakwitły pięknie po raz drugi, ale ciągłe deszcze zniszczyły kwiaty i z powodu choroby żółkną i opadają liście. Kilkakrotnie profilaktycznie pryskałam je roztworem sody oczyszczonej. Podlewałam gnojówką z pokrzywy i skrzypu.Niestety nic to nie dało. Nie stosowałam chemii może to błąd?
Tylko ten fragment jeszcze wygląda jako-tako. Z drugiej strony liście niestety opadły do połowy krzewu.
Kolejna bidulka. Pozostałe już przekwitły.
Mocno już przebarwiona hortensja.
Zakwitła moja bidulka, która ciągle ucierpi wiosną. Okrywam ją, ale zawsze zdarzy się jakaś niespodzianka, która uszkodzi ją znacznie. Mimo to zakwitła. Wprawdzie słabiutko, ale trochę pocieszy moje oczy. Bardzo ją lubię.
Nowy nabytek. Podobno ma być piękna. Oby tak było. Kolejna bukietowa
" Candlelight"
A teraz kilka fotek z wczorajszego Święta Plonów. Często bywam na takich wystawach i zawsze jestem pod wrażeniem talentów osób, które pokazują swoje dzieła. Zdjęcia nie są dobrej jakości. Jestem nowicjuszką i tak trudno jest mi wykonać fotki gdyż ciągle przechadzają się tam ludzie odwiedzający stoiska.
Dziękuję za poświęcony czas, wizyty i komentarze. Miło, że wpadacie. Serdecznie pozdrawiam i życzę wspaniałych letnich chwil. Do następnego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W ogrodzie pięknie. Bukietowki bardzo lubię :-) a natura uwielbia chyba robić niespodzianki, mnie też zaskoczyła i to nie raz... Fajnie :-) a dożynki bardzo lubimy, dekoracje, atrakcje, po prostu super:-=pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko.Dzięki tym niespodziankom zyskałam dwie zupełnie inne dalie. Szkoda tylko, że gdzieś zadziała się pomarańczowo-czerwona.
UsuńJa też bardzo lubię takie kiermasze. Taka różnorodność:):):):)
Szczerze powiedziawszy nie wiem, ale i mnie się zdarzyły takie przebarwienia. Czasem na jednym krzaku część dalii była biała, a część biało czerwona. Co do stosowania chemii, to nie stosuję jej dla roślin jadalnych, ale kwiaty zasilam nawozami regularnie, zwalczam też grzyby i szkodniki. Czasem po prostu inaczej kwiatki nie przeżyją. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem, że bez chemii nie dam rady. Za rok będę niestety chronić kwiaty chemią. Chyba są za słabe, by sobie poradzić. Warzywa będę chronić naturalnie. Pozdrawiam:):):)
UsuńCoraz częściej słyszę głosy ogrodników, że bez chemii nie da rady.. Pomimo tylu strat, o których piszesz, w ogrodzie masz piękne kwiaty:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Myślę, że bez chemii nie poradzę sobie z kwiatami:):):):)
UsuńAle piękne stoły dożynkowe. Takie nasze - polskie:)
OdpowiedzUsuńPokazałam tylko kilka. Było ich znacznie więcej:):):):)
UsuńTwoje dalie są piekne, ale na poziomki nie mam rady bo nie mam u siebie...pozdrówka:))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:):):)
UsuńTeż mi żrą różniste w ogrodzie, a ja nie zawsze nawet wiem, co to jest. Ostatnio jak przyjechałam, to zamiast pięknego kwiatu nowej róży powitał mnie jej objedzony kikut. Do tego wiatry, przymrozki i i moja częsta nieobecność też powodują, że część roślin znika w nastepnym roku.
OdpowiedzUsuńAle na szczęście cos tam jeszcze zostaje.
Twój ogród, a w zasadzie kwiaty i tak są przepiekne. Ale rozumiem Twój żal. Może nawóz z pokrzyw byłby dobry.
Fajnie być na takim święcie plonów.
Pozdrawiam ciepło :*
Masz rację zawsze coś tam na otarcie łez pozostaje. Stosuję regularnie nawóz z pokrzyw, bo mam jej sporo. Niestety to nie wystarcza:):):)
UsuńMimo problemów z uprawami Twoje kwiaty są piękne i zadbane. To prawda o czym piszesz, coś niedobrego jest w powietrzu, deszczu, sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńU nas pomidory i inne uprawy padły po jednym deszczu, a zapowiadały się wyjątkowo zdrowo.
Kiermasz i pokaz plonów imponujący, tyle dobra i piękne dekoracje. Super impreza!
Pozdrawiam i życzę samych pogodnych dni.
Nasze pomidory mają brzydkie listki, ale pięknie owocują. Pozostałe plony takie sobie. Dla nas wystarczy z nawiązką. Pokazałam tylko kilka stoisk. Było znacznie więcej.Pozdrawiam:):):):)
UsuńWspaniałe kwiaty, szkoda że lato się kończy :(
OdpowiedzUsuńDziękuję. Oj szkoda, szkoda:):):):)
UsuńNie znam się na daliach ale może się skrzyżowały? Piękna fotorelacja z lata :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Też tak myślałam, ale rosły daleko od siebie. Ale ja się cieszę, bo przybyło mi kilka kolorków. Pozdrawiam:):):):)
UsuńSuper kwiatki, a dodałaby Pani jak wyglądają teraz Pani borówki?
OdpowiedzUsuńDziękuję. Moje borówki są biedniutkie niestety. Pokażę je w następnym poście. Pozdrawiam:):):):)
UsuńWspaniałe kwiaty! Pozdrawiam serdecznie!:))
OdpowiedzUsuńxxBasia
Dziękuje. Pozdrawiam:):):)
UsuńBYŁAM, CZYTAŁAM, PODZIWIAŁAM TWÓJ POST I ZDJĘCIA.
OdpowiedzUsuńTWOJE KWIATY SĄ ZACHWYCAJĄCE. STOŁY DOŻYNKOWE PRZEUROCZE.
SERDECZNIE POZDRAWIAM:)
Dziękuję Lusiu. Pokazałam tylko kilka stoisk, by nie przedłużać posta. Pozdrawiam:):):)
UsuńJakie piękne dalie. Kilka, ale jakie rarytasy. Moje serce skradła ta bordowa. Pozdrawiam Ewa!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Też mi się podobają. Bordowa w realu jest taka śliczna jak aksamit, ale fotki nie oddają jej uroku. Kupiłam całkiem przypadkiem i teraz się cieszę, że ją przygarnęłam. Pozdrawiam:):):)
UsuńŚwięto Plonów - coś cudownego, naprawdę jestem pod wrażeniem. Ja pamiętam czasy ogólnopolskich dożynek.
OdpowiedzUsuńSerdeczności i niech Ci te kwiaty kwitną bez końca!
Dziękuję. Tak jest cudownie. U nas odbywają się każdego roku. Jest tak kolorowo, smacznie i pachnąco. Pozdrawiam:):):):)
UsuńMiła Pani. Znalazłam się tutaj przypadkowo. Znam ten ogród. Kiedyś był tam tylko dziki pełen chaszczy ugór. Uczyniła Pani z tego ciągle kwitnący i piękny ogród.
OdpowiedzUsuńWidzę to niestety tylko przez płot. Pozdrawiam serdecznie!!!!!
Dziękuję za uznanie. Tak to jest trudny teren, ale ja lubię to co robię. Jeżeli jeszcze komuś się podoba, to bardzo miło. Zapraszam również za płot. Będzie mi bardzo miło. Pozdrawiam:):):):)
UsuńMimo chorób i owadów łakomiących się na kwiaty, jest pięknie :) Kolorowo, kwieciście... cudnie :) Nie ma to jak odpoczynek, czy kawka wśród takich pięknych kwiatów i zieleni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Dziękuję. Bardzo lubię przebywać w towarzystwie moich kwiatów. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńTwój ogród daje wiele radości.
OdpowiedzUsuńTak Basiu. Cieszę się, że go mam. Pozdrawiam:):):):)
UsuńOj kochana moja róża pnąca w tym roku bidulka już dawno liście zgubiła i kwitła tylko raz,jak nic choroba grzybowa i stosowałam chemiczne opryski.
OdpowiedzUsuńPozostałe róże w ogródku dzielnie się trzymają i nadal pięknie kwitną.Nie wiem co jest grane ,ale myślę,że choroba przeszła od winorośli sąsiada.
Sama widzisz z przyrodą nie wygrasz,choć trudno jest pogodzic się z utratą ukochanej roślinki.
I tak Twój ogródek ślicznie wygląda :)
A mnie sie bardzo podobają te bordowe i białe dalie.
OdpowiedzUsuńSą to moje ulubione. Na fotkach nie widać, ale bordo wygląda jak aksamit.Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuń