Doświadczona blogerka, mistrzyni szydełka dała mi kiedyś dobrą radę, bym zaczynając prace na szydełku zaczynała od małych rzeczy. Wprawdzie kiedyś robiłam coś niecoś na szydełku (serwetki, chusteczki, niewielkie chusty), ale było to bardzo dawno. Musiałam odświeżyć swoje umiejętności.Chciałabym robić coś większego, ale posłuchałam rady i zaczęłam od rzeczy małych. Wykonałam kilka małych prezentów i posypały się prośby. Elu dziękuję, bo świadomość, że wykonane przeze mnie rzeczy podobają się bardzo mnie mobilizuje. Dziergam więc i nie wiem kiedy przejdę do większych rzeczy. A oto rezultat mojej pracy:
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!
Śliczne serweteczki, idealnie wykonane i te kolorki w odcieniach beżu, brązu i kawy :) uwielbiam takie drobiazgi.
OdpowiedzUsuńMiłego nowego tygodnia.
Dziękuję. Pochwały od mistrzyni cieszą niezmiernie. Pozdrawiam
UsuńCudne serwetki, utkane z serca...W małych rzeczach tkwi największe piękno i wartość. Pozdrawiam ciepło i serdecznie gratuluję!
OdpowiedzUsuńLubię to robić i oddaję tej pracy całe moje serce. Tylko muszę jeszcze
Usuńtrochę popracować, by moje umiejętności były trochę większe.
Gorąco pozdrawiam.