sobota, 6 maja 2023

JESZCZE KWIETNIOWA WIOSNA................

Podobnie jak u wielu z Was kwiecień umknął mi jak strzała. Jeszcze trochę zdjęć z tego zimnego u nas miesiąca: 

Niewiele udało się zrobić w ogrodzie. Niestety pogoda niezbyt dopisywała. Nie mogę się również forsować, więc robię to, co najbardziej jest konieczne.

Nasza niewielka jeszcze świdośliwa.
W ubiegłym roku delektowaliśmy się niewielką ilością owoców i wiemy już, że są bardzo smaczne. Czy w tym roku będzie podobnie? Oby tak było😉
Jedne z ostatnich, malutkich narcyzów.

Moja ulubiona roślina. Szachownica cesarska lub Korona cesarska. Kupiłam kilka lat temu dwie cebule. Żółtą i pomarańczową, by chroniły rośliny przed nornicami i cieszyły nasze oczy. Niestety nie podziałało. Szybko się nimi poczęstowały. Nie powtórzyłam zakupów, bo cebulki są drogie i wybrałam tulipany. Zawsze też trochę zostawiają na otarcie łez. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam rok temu, w zupełnie innym miejscu jedną roślinkę. Niestety nie zakwitła. W tym roku jest jeden kwiat i kilka nowych łodyżek. Muszę wykopać cebulę, bo wyrosła niemalże w środku tawuły.
Omieg wschodni. Pozostała tylko niewielka kępka.
Młody jeszcze pigwowiec. Mimo, że jest łatwy w uprawie, u nas jest to trzecie podejście, Do trzech razy sztuka. W tle widoczny jest pozostawiony celowo jarmuż. Każdego roku pozostawiam kilka roślinek, bo bardzo lubię jego cudne, drobne i subtelne kwiaty. Lubią je również owady. Zawsze jest ich mnóstwo. A niech się radują😄
Ziarnopłon wiosenny. Pozostawiam go również w wielu miejscach. Lubię te wesolutkie słoneczka, ale zostawiam je dla owadów. Wiele osób nie lubi żółci w ogrodzie. Mnie ona nie przeszkadza, ale robię to głównie dla naszych pracowitych sprzymierzeńców.

Skoro tak niewiele pracowałam w ogrodzie, to gdzie pozostały czas? Nie marnowałam go, ale teraz, kiedy jestem stypendystką ZUS mogę pozwolić sobie robić to, na co mam ochotę. Od kiedy pojawił się na świecie mój ukochany wnuś, poczułam potrzebę poczytać książki dedykowane dzieciom i ich rodzicom. Mam dostęp do takiej literatury, bo czytam książki terapeutyczne i nie tylko, które moje dziecię stosuje w terapii z dziećmi. Są łatwo dostępne. Jaka szkoda, że rodzice nie czytają razem z dziećmi lub nie polecają tym nieco starszym książek o tym, że nie wszyscy są piękni, zdrowi, bogaci. Że są dzieci, które są inne, bo mają problemy, niekiedy bardzo poważne i te mniejsze. Najbardziej boli fakt, że tej świadomości nie ma większość nauczycieli szczególnie przedszkolnych i wczesnoszkolnych. Wiem o czym piszę i nie wyssałam tego z palca. Oczywiście nie wszyscy są tacy i dobrze. Nic dziwnego, że gabinety psychologiczne są tak przeładowane. O ile łatwiej byłoby wszystkim żyć w dzisiejszym, bezdusznym świecie, w którym łatwo jest funkcjonować tylko tym, którzy rozpychają się łokciami nie bacząc na innych. Oprócz książek sięgnęłam po haft richelieu i koronki do chusteczek. Idzie mozolnie, ale przyjemnie. Rezultatami moich poczynań podzielę się kiedyś z Wami. Żeby nie zakończyć post tak mało optymistycznie może jeszcze kilka kolorowych zdjęć.
I tym kwiatowym akcentem zostawiam Was do kolejnego napisania. Serdecznie witam w swoich progach Nową Obserwatorkę Sylwię. Miło mi Cię gościć!!!!!!! 

16 komentarzy:

  1. Cudowne stokrotki zauważyłam... Przepiękne. I cesarska korona ma cudny kwiat. Też kiedyś ją miałam, ale gdzieś zginęła i już nie kupuję, również z uwagi na sporą cenę. A jarmuż wygląda bardzo dekoracyjnie. Powiem Ci, że w ogóle nie widać, abyś nie pracowała zbytnio w ogrodzie, wszystko to wygląda pięknie i wiosennie. A ja żółty kolor w ogrodzie lubię :) Pozdrawiam Cię cieplutko i już czekam na kolejny wpis z pięknymi zdjęciami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Stokrotkę dostałam w prezencie. Też bardzo mi się podoba. Iwonko ja swój ogród, a właściwie warzywnik i rabaty bylinowe uprzątnęłam jesienią i dlatego jest w miarę ogarnięty. Ale plany na zagospodarowanie nieużytków i mój permakulturowy eksperyment nie wypaliły. Może kiedyś, a teraz jest bardzo sielsko. To też ma swój urok. I niech tak pozostanie. Pozdrawiam serdecznie:):):)

      Usuń
  2. Witaj początkiem maja
    Piękny ten Twój ogród. W moim ogrodzie, a raczej rodziców, kwitną podobne kwiaty. A pracę w nim uwielbiam. Właśnie o tym opowiadam u siebie.
    Oj jak chciałabym być również stypendystką i mieć więcej czasu chociażby na ogród.
    Pozdrawiam żółto -zielono za oknem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mamy jak widać podobny gust i wielką miłość do natury i obcowania z nią. Nie spiesz się tak bardzo do "stypendium" i ciesz się życiem. Uwierz mi, że ludzie posiadający pasje nigdy nie mają się nie nudzą. Dochodzi do tego upływ czasu, a co za tym idzie mniejsza sprawność, kondycja, a niekiedy jest tak jak u mnie choróbska, które ograniczają spełnienie marzeń. Mimo wszystko jest nieźle. Już nasz Dobry Pan zadbał o to, by było czym przegonić złe myśli. Pozdrawiam jakże kolorowo:):):)

      Usuń
    2. Tak, ja nigdy się nie nudzę.
      Pozdrawiam nadchodzącym Dniem Niezapominajki

      Usuń
  3. To nie jest prawdą, że stypendystki mają więcej czasu, one tylko inaczej żyją, i to o dziwo , bardziej intensywnie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wizytę. Jak ja się z Tobą zgadzam. Czasu nie za wiele, bo inaczej żyjemy. Celebrujemy chwile, robimy to, na co mamy ochotę. I ta kochana różnorodność zajęć. Ja nigdy się nie nudzę wyłączając czas w którym choróbsko ograniczyło moje normalne funkcjonowanie. Pozdrawiam serdecznie:):):)

      Usuń
  4. Z wielką przyjemnością spaceruję po Twoim ogrodzie, podziwiając piękne rośliny i zdjęcia, jakie im zrobiłaś. Nie widać, żeby cokolwiek było zaniedbane. Co do czytania, to jak najbardziej rodzice powinni czytać dzieciom i z dziećmi, bo jest dla obu stron bardzo ważne. Pozdrowienia serdeczne i pełne słońca w sercu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Staram się, jak mogę, by trochę wszystko uładzić. Niestety nie do końca wychodzi. Jest wiele miejsc, które czekają jeszcze, by o nie zadbać. Pozdrawiam serdecznie!!!!

      Usuń
  5. Droga Janeczko!
    Podziwiam Twój zadbany, dosłownie wymuskany ogród. Domyślam się, że większość prac to dzieło Męża. Zachwycam się szlachetnym pokrojem Twojej korony cesarskiej. Ona wspaniale wyróżnia się w ogrodowym krajobrazie. Też posadziłam je w swoim ogrodzie, wierząc, że odstraszą nornice. Miałam je tylko przez sezon. Zauroczyły mnie również delikatne prymulki, bo są to niezwykle wdzięczne i radosne kwiaty, które stanowią wspaniały wiosenny akcent w ogrodzie.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowności te twoje kwiatuszki. Stokrotki zawsze mnie zauraczają podobnie jak róże. Wspaniały ogród po prostu idealny. Rodzice powinni dużo czytac dzieciom mądrych książek od małego i tłumaczyć im że każdy zasługuje na zrozumienie oraz akceptację, że różnic nie wolno wyśmiewać. Dla mnie też jest to temat dobrze znany z podstawówki.

    Pozdrawiam Cię serdecznie

    Kasia Dudziak z bloga Kasine bziki

    OdpowiedzUsuń
  7. Ogródek wygląda ślicznie i kolorowo a rośliny pokazują co potrafią:)
    Pracy zawsze jest dużo ale nic na siłę. Najważniejsze jest zdrowie.
    Wszystkiego dobrego!
    Pozdrawiam serdecznie🙂

    OdpowiedzUsuń
  8. Ileż się dzieje w Twoim ogrodzie. Jest kolorowo i różnorodnie. Uściski przesyłam i wiesz, czekam na wpis z robótkami <3

    OdpowiedzUsuń