...........to najmniej lubiany przeze mnie miesiąc, ale w tym roku początek był dla nas bardzo łaskawy. Przywitał nas słońcem i ciepłem. Bardzo mnie to ucieszyło, bo mogłam chociaż trochę zmniejszyć zaległości w pracach ogrodowych. Cieszyły przy tym jeszcze nielicznie kwitnące rośliny.
Cudne są te jego kwiatuszki.
Przygotowania do zimy rozpoczęłam od borówek amerykańskich. Trzeba je trochę podkarmić i zabezpieczyć przed zimą. Mają płytki i delikatny system korzeniowy, więc potrzebują wsparcia. Ja dodatkowo ściółkowałam je liśćmi. Liście zakwaszają nieco glebę i myślę, że się sprawdzą, a u nas jest ich pod dostatkiem.
Jeszcze tydzień temu liście borówek mieniły się kolorami, a teraz pozostało już ich niewiele
W tym roku wyjątkowo obrodziły i jak można się nie odwdzięczyć? Oby kolejny był choć trochę podobny do minionego sezonu.
To są jedne z bardziej lubianych przez nas owoców. Zajadaliśmy się codziennie. Powstały też dżemy, soki i sporo zamroziłam.
To są jedne z bardziej lubianych przez nas owoców. Zajadaliśmy się codziennie. Powstały też dżemy, soki i sporo zamroziłam.
Kiedy już uporałam się z borówkami, przyszedł czas na szparagi.
My też nabieramy sił pojadając listopadową rzodkiewkę, sałatę i szpinak.
i dzisiejszego pogodnego niebaDziękuję Wam za obecność i życzę pogodnej jesieni, a przede wszystkim zdrowia i spokoju, bo wieści, które dziś dotarły są niepokojące.
Myślę, że dziś pora zakończyć relację z postępów w pracach. Zrobię to w kolejnych postach. Pewnie Was zanudzam tymi relacjami, ale jak kiedyś wspomniałam, blog traktuję jako pamiętnik. Mogę powrócić do wspomnień i porównać z poprzednimi latami. Oby tylko pozwolono nam korzystać z bloggera jak najdłużej. Na koniec jeszcze kilka zdjęć z poprzedniego tygodnia
Piękne są te Twoje dalie. Bardzo podobają mi się te kwiaty, ale nie lubię prac z nimi związanych jesienią i wiosną.
OdpowiedzUsuńDziękuję!! Lubię dalie od zawsze, bo moja mamcia miała je zawsze w ogrodzie. Kwitną tak długo, ale rzeczywiście jest kłopot z przechowywaniem, a wiosną ze ślimakami, bo kochają dalie podobnie jak ja. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę:):):)
UsuńWidać, że masz mnóstwo roboty w ogrodzie. Ale za to "żniwa" jakie smaczne. Zazdroszczę Ci borówek, masz je pod ręką, ile tylko chcesz. A dziurawiec, rzeczywiście, prezentuje się jak ta la... la...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
Ogród jest duży i pracy w nim mnóstwo. Jeszcze nigdy nie dobrnęłam do końca. Trudno tak już będzie, a borówki rzeczywiście na wyciągnięcie ręki. I oby tak owocowały dalej. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńHejka Kochana... Tak listopad cudny jak na te porę roku. Zawsze już było zimno mokro, buro... A tu proszę. Dosyć łaskawie. Borowki również uwielbiamy, i równie jak owocują wspaniale, troszczę się o nie, i zarówno pięknie przebarwiają się jesienią. Lubię ale niesty u nas już są łyse... Szparagów nie mogę się dochowac ale za to mam tipnabur pod dostatkiem... Dzikie pyry trzymaj się cieplutko... I mam pytanie czy z blogerem ma coś się stać, że tak piszesz, żeby trawl jak najdłużej... Ja swój blog też traktuje jak pamiętnik, i mam nadzieję wlansie ogromną, że będzie trawl długo i kiedyś pałeczke przejmie córka... Gdybyś miała jakieś info, proszę podziel si ę informacjami. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńSzparagi nie są trudne w uprawie, ale z każdym warzywem, trzeba trochę wysiłku, ale jak smakują takie świeże wprost z ogrodu... Miałam topinambur i bardzo go lubię, ale wędruje po ogrodzie, a ja już nie radzę sobie z ogarnianiem wszystkiego. Agatko nic nie wiem o bloggerze, ale wiesz jak jest u nas. Ja tylko napisałam, by jak najdłużej pozwolono nam z niego korzystać, bo dla nas jest to bardzo ważne. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńPiękny ogród. Widac ze znasz się na uprawach.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Kocham swój ogród, a doświadczenie i wiedza przychodzi z czasem. Najlepiej człowiek uczy się na błędach. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńBorówki podziwiam, Janeczko, bo moje zostały zagłuszone przez maliny, jeszcze jak były małymi krzaczkami i tak już zostało :) A też bardzo je lubię i chętnie porobiłabym borówkowe zapasy. Ja już nie narzekam na jesień, bo chyba potrzebuję małej odskoczni i zwolnienia tempa, a do tego właśnie listopad służy. Poza tym to miesiąc moich urodzin, więc nie powinnam go nie lubić :) Mam nadzieję, że teraz znajdę więcej czasu np. na książki... Pozdrawiam Cię cieplutko <3
OdpowiedzUsuńMy też bardzo lubimy borówki, a takie świeże prosto z krzaczka smakują najlepiej. Ja też chciałabym trochę już odpocząć. Jeszcze tylko kilka koniecznych zajęć i trzeba się zająć sobą. To będzie czas na lekturę, robótki, a ogród niech odpoczywa od nas, a my od niego. Pozdrawiam Cię serdecznie i składam Ci najserdeczniejsze życzenia urodzinowe listopadowa jubilatko<3<3
UsuńWitaj prawdziwym listopadem
OdpowiedzUsuńTak, piękna, złota jesień, taka jak w Twoim ogrodzie to już przeszłość. Dobrze, że zatrzymałaś ją na zdjęciach.
A rzodkiewkę z sałatą bym zjadła:))))
Pozdrawiam ciepło, chociaż na dworze coraz zimniej
Tak piękna, złota jesień już się zakończyła niestety. Leciutko poprószyło śniegiem, ale szybko stopniał, a teraz wiatr, mróz, pochmurnie i zimno. Pozdrawiam:):):)
UsuńPozdrawiam oczekiwaniem na ciepły adwentowy czas
UsuńCiągle jeszcze masz sporo kwitnących kwiatów, a zresztą pozostałe liście i gałązki tak cudnie sę przebarwiają, że jest co podziwiać :) ps. mam nadzieję, że jesienią/zimą znajdziesz jakąś chwilkę na dzierganie.
OdpowiedzUsuńNiestety przyszło zimno, sypnęło śnieżkiem i roztopiło się, a teraz zimo, wietrznie i pochmurnie. Koniec dobrego. Pozdrawiam:):):)
UsuńMnóstwo kwiatów jak na listopad, pięknie to wygląda. Borówek zazdroszczę bo u nas nie chcą rosnąć. Za to jagody kamczackie wspaniale owocują. No i własne szparagi - coś pięknego! Sama nigdy nie próbowałam uprawiać. Miłej niedzieli Janeczko:)
OdpowiedzUsuńI właśnie trzy dni temu kwiaty zakończyły żywot. Nadchodzi szaro-bury okres w ogrodzie. Z borówek się cieszę, ale wykonaliśmy wiele pracy, by przetrwały. Jak długo czas pokaże. Jagody kamczackie podgryzły nam nornice i larwy chrabąszcza. Tak pięknie już owocowały. Szparagi nie wymagają wiele zachodu i na własne potrzeby nie trzeba wiele. My za bardzo się rozpędziliśmy, bo nie znaliśmy wówczas tematu. Okres ich świetności już za nami i musimy posadzić nowe, ale już niewiele, bo wystarczy. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńJa dużo jeszcze roślin. Słoneczny listopad bardzo im służył. Przepiękne dalie :) Wszystkiego dobrego życzę :D
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że to już przeszłość, a dalie kocham i przypomina mi dzieciństwo. Szkoda, że nie mam gdzie je przechowywać zimą i tak upycham po kątach z różnym skutkiem. W innym przypadku byłoby ich dużo więcej. Pozdrawiam Agatko:):)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, widać, że tworzony z miłością i pasją :) Muszę przyznać, że tegoroczny listopad był bardzo ciepły- w pierwszej połowie. W drugiej zaczął się śnieg :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Taki listopad nie zdarza się często i gdyby tak już zostało, to może w końcu bym i ja go polubiła. Ale przyszedł czas i pokazał swoje oblicze. Tak już musi być. Miło, że mnie odwiedziłaś i podoba Ci się mój ogród, który jest miejscem, gdzie czuję się tak naprawdę u siebie. Wymaga bardzo wiele pracy, ale to jest moja pasja i kocham to robić. Nie wiem jak długo wystarczy mi sił i zdrowie nie utrudni mi prac. Pozdrawiam serdecznie:):):)
UsuńJaneczko!
OdpowiedzUsuńNawet nie wyobrażasz sobie jak ja kocham Twój ogród! Jesień u Ciebie przecudowna. Podziwiam piękne kwiaty, a wśród nich kwiaty dziurawca. Szkoda, że tak późno kwitnie. Przypuszczam, że już nie zawiąże owoców, które są prawdziwą jego i bukietów ozdobą. W tym roku borówki wyjątkowo obrodziły i bardzo dobrze bo cenione są nie tylko za swój słodki smak, ale przede wszystkim za liczne witaminy, minerały oraz związki, które dobroczynnie wpływają na organizm. Uwielbiam wpadać do Ciebie i buszować po wcześniejszych postach.
Śle moc serdecznych pozdrowień:)
Bardzo się cieszę, że czujesz się u mnie dobrze. Czytać takie słowa od Ciebie to dla mnie wyróżnienie. Jesteś właścicielką przecudnego ogrodu więc są to pochwały prawdziwej ogrodniczki. Dziurawiec kwitł również latem, ale bardzo słabo. Pewnie z powodu upałów i suszy, a potem nadrabiał zaległości. Borówki bardzo lubimy więc cieszą, kiedy jest ich tyle, by swobodnie sobie podjadać. Dodatkowym atutem jest to, że dojrzewają stopniowo i można się nimi cieszyć dosyć długo. Pozdrawiam i uściski posyłam:):):)
UsuńIlekroć widzę takie spektakularne dalie , zastanawiam się dlaczego nie zaprosiłam ich do własnego ogrodu. kiedyś miałam krótki epizod z odmianami niziutkim, takim które bez problemu rosły w skrzynkach.
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie tą rabata borówkowa. Pięknie wyglądają posadzone z wrzosami!
pozdrawiam ciepło
Dalie, to piękne kwiaty i bardzo je lubię. Znam je od dziecka, bo rosły zawsze w naszym przydomowym ogrodzie. Są wdzięczne za opiekę. Kwitną długo i cieszą oczy w wazonie i na ogrodzie. Dla mnie jedynym kłopotem jest przechowywanie karp, bo nie mamy piwnicy. Jeśli chodzi o wrzosy posadziłam je, by patrzeć na nie siedząc na tarasie. Pięknie wyglądają z przebarwiającą się borówką i lubią to samo podłoże. Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam:):):)
Usuń