Podobnie jak rok temu pewnego dnia w drzwiach stanęła niespodzianka czyli nasz znajomy plantator truskawek. Niby nic takiego, ale mnie bardzo to ucieszyło gdyż nasze truskawki wystarczają tylko do codziennej degustacji.Wprawdzie są dostępne wszędzie, ale takie świeże są najlepsze. Owoce, które otrzymaliśmy są wyjątkowe, ogromne, zdrowe i bardzo aromatyczne. Każdy koszyczek to inna odmiana. Jedne słodziutkie najlepiej nadają się do bezpośredniej konsumpcji, pozostałe do sporządzania dżemów i innych zapasów. Ja w tym roku pokusiłam się o dżem, kompot, konfiturę oraz bardzo aromatyczną nalewkę.Ten post miał być wcześniej publikowany, ale musiałam poczekać, aż nasza nalewka nabierze kolorków. Oto moje zapasy:
Mój prezent. Tak aromatyczne, pachnące
Zdjęcie nie oddaje w pełni jakie są duże i piękne
Proszę się częstować.
Słoiki już czekają.
Bardzo lubimy kompot z truskawek.
A tutaj będzie aromatyczna nalewka.
Zasypane cukrem poczekają na drugi dzień.Będzie pyszny dżem.
Smażymy dżem.
Jak pięknie pachnie.
Dżem robiłam metodą "babciną"
smażone tylko z odrobiną cukru.
Wybrani delegaci.
Dla porównania koloru
Może ktoś dołączy?
Wasze zdrowie.
Może być doskonałym dodatkiem do lodów.
Witam nowego OBSERWATORA.Dziękuję, że jesteście. Życzę wspaniałej niedzieli i tygodnia:):):):
Witam serdecznie:) Właśnie rozpoczynam swoją wędrówkę po ulubionych blogach, a tutaj od razu takie pyszności! Uwielbiam truskawki w każdej postaci. W mojej spiżarni już także słoiki wypełnione dżemem czekają do zimowych wieczorów:) Taką naszą domową tradycją są piątkowe naleśniki, zawsze własnie z dżemami własnej roboty.
OdpowiedzUsuńKompoty trochę zapomniane, u nas goszczą także na stołach. Dziś z gruszek:)
Dobrego tygodnia:)))
Ja podobnie jak Ty jestem zwolenniczką własnych przetworów. Wiemy co jemy. Zawsze wybieram najlepsze owoce. Teraz to takie niepopularne. Przynajmniej w moim otoczeniu:):):)
UsuńMniam, ale pyszności :) Cudny widok ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):)
UsuńPyszności;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):):)
UsuńAleż wspaniałości Ci się dostały ... Tylko pogratulować. Takie świeże owoce to po prostu rozkosz dla podniebienia.
OdpowiedzUsuńZdjęcia z nalewką wyglądają świetnie.
Pozdrawiam ciepło :-)
Masz rację na przetwory i do spożycia najlepsze są świeże, pachnące. Nalewka jest wspaniała:):):):)
UsuńAleż u Ciebie kolejny smakowity post. Pyszności; truskawki, nalewka...
OdpowiedzUsuńMmmiam miam na ten widok cieknie ślinka.
Uwielbiam owoce ale truskawki są naj.....pyszniejsze.
U nas sezon się skończył. W Norwegii właśnie się zaczął.
Kupiłam dla nas tylko 4 razy po pół kilograma. Dwa razy w Bergen i 2 razy w Oslo. W małych miejscowościach nie były dostępne. Pół kg kosztuje 49 koron norweskich.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ja też bardzo lubię truskawki. W tym roku trochę skorzystaliśmy z naszych. Najsmaczniejsze są takie świeżutkie:):):):)
Usuń
OdpowiedzUsuńWyglądały apetycznie :-) zimą będzie dobrze smakować :-)
Pozdrawiam serdecznie
Na pewno. Tym bardziej, że świeżych owoców jest mało:):):):)
UsuńNajbardziej z truskawek lubię kompot:)
OdpowiedzUsuńA ja właściwie lubię w każdym wydaniu:):):):)
UsuńOgromnie smakowity wpis ;) chociaż to tylko... uczta dla oczu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię truskawki, ale jedynie z ogrodu moich rodziców, bo stamtąd pachną i smakują truskawką, a nie wyrobem truskawkopodobnym. Dlatego też trochę zazdroszczę tego znajomego plantatora truskawek, bo od niego jak piszesz także pachną i smakują (i wyglądają!!! :))).
Masz rację takie prawdziwe bez polepszaczy są najsmaczniejsze:):):):)
Usuńzapachniało nawet u mnie
OdpowiedzUsuńAle mi jest miło:):):):)
UsuńWyjątkowo dorodne i piękne owoce aż ślinkę łykam:):) zwłaszcza, że to koniec truskawek, trzeba poczekać na te jesienne, ale to już nie to ...
OdpowiedzUsuńTruskawkowe przetwory najlepsze, a nalewka, już czuję tan smak ...
na zdrowie!
Owoce rzeczywiście były wyjątkowo zdrowe i dorodne. Ja też lubię bardzo przetwory z truskawek za ich delikatność i to, że są takie aromatyczne szczególnie nalewka:):):):)
UsuńFaktycznie piękne sztuki Ci się trafiły. A przetwory masz takie różnorodne i ta naleweczka :)
OdpowiedzUsuńLubię przetwory z truskawek, a naleweczka jest super. Robiłam ją po raz pierwszy:):):):)
UsuńWitaj, rzeczywiście wyjątkowo okazałe truskawki i widzę, że szybko je spożytkowałaś. Ale bym podegustowała nalewki ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda byłoby je zaniedbać, a na naleweczkę zapraszam:):):)
UsuńTo udało Ci się dostać piękne truskawki. O dziś takie trudno. A naleweczki to bym się sama ze smakiem napiła :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Kilka razy kupiłam takie, które były ładne tylko z wierzchu,a pozostałe już nie bardzo. Teraz mam to szczęście by mieć je prosto z pola, a na naleweczkę zapraszam:):):):)
UsuńA u nas po truskawkach pozostały tylko przetwory:-)
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe owoce z czasów mojego dzieciństwa!
U nas też już się skończyły. Dobrze, że są przetwory więc można choć trochę do nich wrócić. To również są ulubione owoce z mojego dzieciństwa:):):):)
UsuńWitam, nie piłam nigdy nalewki z truskawek! Zazdroszczę ogrodu i umiejętności w robótkach , bardzo tu miło zajrzeć, pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Ja robiłam tę nalewkę po raz pierwszy. Jest bardzo aromatyczna i smaczna. Pozdrawiam:):):):)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDorodne truskawki, a naleweczka z nich, pewnie paluszki lizać !!!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście były świeże, zdrowe i dorodne, a nalewka bardzo aromatyczna i smaczna:):):):)
OdpowiedzUsuńZamykanie lata w butelki i słoiczki jest dla mnie wręcz... mistyką...
OdpowiedzUsuńCudny widok!
Bardzo lubię to robić i dzielić się z innymi:):):):):)
UsuńZamykanie lata w butelki i słoiczki jest dla mnie wręcz... mistyką...
OdpowiedzUsuńCudny widok!
Uwielbiam! Jeszcze tylko 3,5 miesiąca :)
OdpowiedzUsuń