Po namowach znajomych i rodziny, po raz pierwszy wzięłam udział w kiermaszu. Pokazałam tam swoje wypociny. Tak wypociny, bo zajmuje mi to dużo czasu wszak ręce i kręgosłup niestety nie są już tak odporne na pracę, którą trzeba wykonać w pozycji siedzącej. A to moje pisanki. Serwetki pokażę w kolejnych postach.
I to, co cieszy moje oczy codziennie, to kolor i cudny zapach😃😃😃😃
Nowy nabytek - rozchodnik łopatkowaty. Zachwalany za oryginalny kolor. Jestem ciekawa jak będzie wyglądał, kiedy podrośnie.
jak również za Waszą nieustanną obecność😍😍😍😍