niedziela, 18 września 2016

DEDYKACJA.................

Witam wszystkich zaglądających moją własnoręcznie wyhodowaną hortensją, która ma się całkiem dobrze. Ma wprawdzie tylko trzy kwiaty ale jakie okazałe.







Ten post jest odpowiedzią na prośbę Pani Julii Zalikowskiej, która w komentarzu do poprzedniego posta prosiła mnie bym pokazała swoje borówki amerykańskie.
Spełniam Pani prośbę.
W roku ubiegłym były o wiele wieksze.
Susza spowodowała, że wiele suchych
gałązek musiałam wyciąć. Niestety w tym roku nie wypuściły nowych odrostów.
Mimo to dwa krzaczki wydały piękne owoce. Na pierwszym są jeszcze resztki owoców. A to fotki z sierpnia.
Drugiemu niestety nie zdążyłam zrobić fotki z owocami. Konsumpcja nastąpiła błyskawicznie.
Tylko pierwszy krzew trochę się odnowił. Myślę, że popełniliśmy błąd sadząc je w pobliżu sosen. Myśleliśmy, że zapewnimy im trochę zacisznego miejsca i osłonimy od wiatru, który szaleje w naszym ogrodzie.



Tymczasem pewnie sosny podjadają pokarm, który im dostarczam. Jak inaczej wytłumaczyć to, że mimo dokarmiania odpowiednimi mieszankami i torfem oraz systematycznym nawadnianiu one wyglądają tak marnie. Dostały ostatnią szansę.
Jeżeli w następnym roku nic się nie zmieni to przeniesiemy je w inne miejsce, a tutaj posadzimy rododendrony i azalie.

A to moja budleja. Tak wyglądała pod koniec sierpnia. To zdjęcie dedykuję Marysi. Przycinam ją tak jak odpowiedziałam na komentarz. Wiosną spróbuję przyciąć ją trochę niżej. Może przetrzyma. Muszę ją trochę odmłodzić.


A teraz kilka fotek z letniego jeszcze ogrodu:


                                                             I różyczka za cierpliwość.
Dziękuję za Waszą obecność, komentarze. Życzę wspaniałych, ciepłych dni. Serdecznie wszystkich pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

40 komentarzy:

  1. Pięknie i kolorowo u Ciebie. Myślę, że sosny podjadają borówkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu. Ja też tak myślę. Postaramy się, by zmienić im miejsce. Pozdrawiam:):):):)

      Usuń
  2. Borówka czasami kaprysi,ja sadzę ja na kopczykach-wyżej, kwaśna ziemia, trociny, fusy z kawy i zakwaszam wodą w której moczył się chleb, nadzień dzisiejszy rosną i owocują, ale towarzystwo sosen na pewno im nie pomaga, lato nam się kończy, szkoda pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bardzo szkoda lata. Ja też myślę, że sąsiedztwo sosen im nie sprzyja. Spróbujemy temu zaradzić. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  3. JA moge poradzic, by zbyt nisko nie przycinac Budleji, bo moja w tym roku nie odbiła byc może z tego powodu. A hortensja cudna i inne kwiaty też:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przycinam nad trzecim pączkiem nowego pędu. Wiosną postaram się przyciąć nisko tylko stare pędy. Może przetrzyma, a i tak młodsze pozostaną. Szkoda byłoby, by ucierpiała. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  4. Piękne kwiaty.U mnie borówka wogole w tym roku nie miała owoców,sucho było na wiosnę. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ogród. Zazdroszczę budlei, moja zmarzła. I mnie się udało wyhodować hortensje z patyczka, ale jeszcze nie kwitły. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Jaka szkoda budlei to taki piękny krzew. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  6. Ogród śliczny. Budleję chyba też mam, taki krzew przywiozła mi moja mama, ale nie wiedziałam jak on się nazywa. U mnie góra zawsze przemarza. pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Przy większych przymrozkach moja też przymarza, ale wiosną po przycięciu wypuszcza nowe pędy. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  7. Piękny jest Twój ogród. Kwiaty prezentują się prześlicznie. Oby tylko nie było przymrozków. Budleję na wiosnę tniemy bardzo nisko. Na zimę, zawsze zabezpieczamy korzenie, liśćmi i gałęziami jedliny.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lusiu. Chciałabym, by lato trwało. Zawsze zabezpieczam korzenie budlei, by uchronić je przed mrozem. Dotychczas rośnie ładnie. Oby tak dalej. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  8. W tym roku posadziłam trzy krzaczki borówki, jedna zaczęła nawet owocować. Czytałam jednak, że ich uprawa nie jest prosta, ciekawa jestem czy przetrwają w moim ogrodzie.
    Twoja budleja prezentuje się pięknie! Zresztą jak i cały ogród:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że mój ogród Ci się podoba. U Ciebie tak pięknie. Masz rację co do borówki. Uprawa nie jest łatwa. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  9. Moje borówki marniutkie, ale one nie są posadzone w odpowiednich warunkach, teraz jesienią będę je przesadzała. U Ciebie sosna na pewno wyciąga składniki odżywcze.... chociaż i tak Twoje krzaczki źle nie wyglądają i mają mnóstwo owoców :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też chcemy ją przesadzić w inne miejsce jeżeli się uda to jeszcze w tym roku. Może się uda. Pozdrawiam:)?:):):)

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo dziękuję bardzo :) Pomimo wszystko Pani boróweczki ładnie owocują i świetnie wyglądają. Dążę do tego, aby moje borówki owocowały jak Pani :) W tym roku posadziłam 4 krzaczki i każdy owocował, lecz kilka owoców na krzyż. Myślę nad założeniem na przyszły rok małej plantacji borówek,lecz nie wiem czy to dobry pomysł, ponieważ trochę ciężko dostarczyć im tego czego potrzebują. Mam nadzieję że nie zmarzną mi przez zimę. Możliwe, że to te sosny im podjadają pokarm, ale mimo wszystko są śliczne. Ogród i kwiaty cudeńko,pięknie. Dziękuję za fotki i pozdrawiam :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Myślę, że to dobry pomysł. Borówka to smaczny i jakże zdrowy owoc.
      Wszystko wymaga pracy i może się odwdzięczy za trud. Serdecznie tego życzę i mocno kibicuję. :):):):)

      Usuń
  12. Gratuluję wyhodowania tak pięknej hortensji. Śliczny ogród, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie Ci dziękuję za cudnie kwitnącą budleję:)
    Wyobraź sobie, że w miejscu tej która przemarzła mi tej zimy - rośnie kilka nowych, młodych sadzonek.
    I zastanawiam się czy budleja przyjęła się z odłamanych pędów, czy przez nasiona?
    Jak widać nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:)
    Pozdrawiam serdecznie i cieplutko ze słonecznych Jerzmanowic:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to odrosty od korzeni. Ale wszystko jedno co to jest, ważne, żeby przetrwała, bo to taki piękny krzew. I jaka uciecha z motyli, które ją odwiedzają. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  14. Ja w swoim ogrodzie tez mam hortensje własnego "chowu".
    Robiłam je przez odkłady z innych krzaczków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to miło, że rośnie coś od początku naszego. Pozdrawiam:):):):)

      Usuń
  15. Piękny ogródek :) Aż tęsknie za rodzinny domem z ogrodem :)
    http://luksusowezycie.pl/

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne kwiaty, hortensje to moje faworyty,Twoja śliczna :)
    Też mam jedną szczególną uszczypniętą od babci z ogródka-pięknie kwitnie-babcia odeszła rok temu,więc mam coś co mi ją przypomina.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Najbardziej kochane są te przez nas wyhodowane. Mam kilka takich zdobyczy i bardzo o nie dbam. Pozdrawiam:):):):)

      Usuń
  17. Kupiłam na wiosnę borówkę,posadziłam i dałam dobrą odżywkę - wygląda bardzo źle i nie miała żadnych owoców - może poprawi się w następnym roku - piękne zdjęcia kwiatów - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Kupiłam na wiosnę borówkę,posadziłam i dałam dobrą odżywkę - wygląda bardzo źle i nie miała żadnych owoców - może poprawi się w następnym roku - piękne zdjęcia kwiatów - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dopiero się aklimatyzuje, a dalej będzie już tylko lepiej. Pozdrawiam:):):):)

      Usuń
  19. Witaj ! Jaki piękny ogród ! Widać cierpliwą pracę ogrodnika. Bardzo podobają mi się dalie i przepiękna rabata kosmosów. Podziwiam :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję. Jak miło, że efekty mojej ciężkiej pracy cieszą Twoje oczy. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam:):):):)

    OdpowiedzUsuń