Miesiąc lipiec niestety jest już wspomnieniem więc może na początek trochę kolorów?
Jaki byłby nasz ogród bez kwiatów?... Kocham je - wszystkie. Jedne mniej inne bardziej, ale wszystkie i nawet kwitnące chwasty, bo one naprawdę są piękne. Sama natura. To właśnie one gościły w naszym domu, kiedy nie było innych kwiatów w ogrodzie. Bukiety z wrotyczu, nawłoci, dziurawca, cykorii podróżnik, chabrów, maków, rumianku, dzikiej marchwi i innych są niepowtarzalne. Ale ja chciałam coś więcej. Na samym początku naszej przygody z ogrodem miałam takie marzenie, by mieć tyle kwiatów, żeby o każdej porze roku mieć je świeże w wazonie z własnego ogrodu. I spełniło się. Mogę je zmieniać codziennie. Nie jest mi szkoda zabierać ich do domu lub obdarowywać nimi innych. Są właśnie po to, by nieść radość nam i innym ludziom.
Moja ulubiona róża, którą niejednokrotnie już pokazywałam, kwitnie bezustannie, co bardzo mnie cieszy. Oby jak najdłużej. W wazonie wygląda cudnie w połączeniu z hortensją Annabelle i lawendą.Róża parkowa - Wellenspiel
Kolejna ulubienica. Róża parkowa Kolner Flora. Jest piękna i równie piękny ma zapach. Rośnie zdrowo, ale niestety mocne słońce przypala kwiaty. Jesienią przesadziliśmy ją z miejsca bardziej nasłonecznionego z myślą, że będzie jej lepiej w nowym miejscu. Niestety. Kwitnie cudnie i jest zdrowa, ale palące słońce przypaliło większość kwiatów. Pomyślałam, że powinnam ją cieniować i zobaczymy jakie będą efekty. W wazonie również jest śliczna, a dodatkowo jej subtelny zapach unosi się w całym pomieszczeniu.Floksy kwitną w wielu miejscach. Nie wyobrażam sobie ogrodu letniego bez ich koloru i oczywiście zapachu. Rosły w naszym rodzinnym ogrodzie. Z nami są również od samego początku.Nareszcie jest w naszym ogrodzie mój ukochany - Dzielżan ogrodowy. Widując go w ogrodach, które oglądałam w telewizji, czasopismach moje oczy zawsze się do niego uśmiechały. Te regularne kształty kwiatów i ulubiony kolor. Czyż nie jest piękny? Niestety w naszych okolicznych szkółkach go nie było. I dopiero w roku ubiegłym, w naszej pobliskiej szkółce moje oczy wypatrzyły takie dwie mizeroty, których pewnie już nikt nie chciał. Przywiozłam do domu, bo nie mogło być inaczej. A teraz codziennie rano uśmiecham się na widok kolejnego kwiatka, którego jeszcze w poprzednim dniu nie było. Nie łatwo było je uchować, bo uwielbiają je ślimaki, ale udało się. Ogród naturalistyczny, wiejski bez niego nie był kompletny. Brakuje mi jeszcze kilku ulubieńców.Bez dalii nasz ogród też byłby niekompletny. Mamy je od samego początku. Żal mi, bo w tym roku ślimaki rozprawiły się z kilkoma. Niestety nie poradziłam sobie z ochroną. Zawsze były o krok przede mną. Myślę, że na przyszłość trzeba będzie wysadzić je w donicach. W wazonach w tym roku tylko kilka kolorów, ale cieszą oko bardzo często.
Hortensje bukietowe odwdzięczyły się za pracę pięknymi kwiatami.
Hortensja bukietowa Bobo |
Hortensja bukietowa Phantom |
Hortensja bukietowa Skyfall |