Lubię pogodną, ciepłą jesień. Wówczas można dłużej cieszyć się kolorami kwiatów, pięknie przebarwiającymi się liśćmi drzew i krzewów. Cieszą wędrówki po lesie. Jeżeli jeszcze w bonusie uzbieramy grzyby, to jest dopiero radość.
W lesie byliśmy kilka razy, ale niestety tylko raz udało się trochę uzbierać. Niestety u nas grzyby już prawie nie rosną. Dziwne. Jest wilgoć, bo deszcz padał niemalże przez całe lato.
Teraz, kiedy tyle pracy w ogrodzie, trudno wybrać się, by pospacerować po lesie. Tym bardziej, że nie jest blisko.
Las dostępny jest przez cały rok, więc odłożymy spacery na czas, kiedy nasz ogród będzie od nas odpoczywał.
Pokażę trochę zdjęć z jesiennego ogrodu. Może zacznę od września.
Hibiskus. Jesienią ubiegłego roku od sąsiadki dostałam trzy sadzonki. Zakwitły we wrześniu. Niewiele kwiatuszków, ale bardzo mnie cieszą.
Cieszy się też pasikonik, widoczny na zdjęciu poniżej. Wprawdzie słabo widoczny, ale taki właśnie ze mnie fotograf.
I trochę innego jesiennego kwiecia.Myślę, że czas już zakończyć ten post, bo już jest przydługi. W ramach podziękowań dedykuję Wam ostatni mój bukiecik dalii i róż. Przymrozek zrobił swoje.
Bardzo serdecznie witam Nowych Obserwatorów. Dziękuję za Waszą obecność i komentarze i życzę jesieni pełnej zdrowia, radości i ciepełka💗💙💚