Bardzo ucieszyła mnie dzisiaj wizyta listonosza. Przyniósł mi bowiem wspaniałą niespodziankę wylosowaną szczęśliwym trafem u Basi: 5porroku.blogspot.com/
Piękny obraz anioła namalowanego na desce.
Zajrzałam do Basi przez przypadek. Poczytałam i już tam zostałam. Zachwyciły mnie cudne zdjęcia, pisane przez autorkę bloga wspaniałe wiersze, piękne obrazy malowane przez naszą blogową utalentowaną koleżankę. Blog jest mi szczególnie bliski gdyż Basia często powraca do przeszłości, opisując i pokazując wieś, w której mieszka co przywołuje u mnie wspomnienia z mojego dzieciństwa i młodości. Okazuje się, że nasze wspomnienia dawnych tradycji są niemalże takie same. Polecam blog Basi. Warto tam zostać na dłużej. A Tobie kochana blogowa koleżanko bardzo dziękuję za prezent. Opieka wspaniałego Anioła jest mi teraz bardzo potrzebna. Ja mogę w podziękowaniu ofiarować Ci tylko wirtualne kwiaty, które jeszcze teraz kwitną w naszym ogrodzie.
A oto moja wspaniała niespodzianka:
Jeszcze raz dziękuję pięknie. Lawenda chyba zakwitła w oczekiwaniu na anioła.
Miłe są takie niespodzianki :) W ogrodzie masz jeszcze kolorowo a kępa na ostatnim zdjęciu jest rewelacyjna, to Caryopteris?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo miłe i takie piękne. Tak to jest Caryopteris (Barbula klandońska) o białozielonych liściach. Zakupiona w ubiegłym roku:):):):):)
UsuńPrześliczna!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Kwiatki przesliczne jak i niespodzianka- niech anioł sluży:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):):)
UsuńPiękny ogród. Gratuluję wygranej.
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):):)
UsuńDziękuję Ci stokrotnie za te piękne astry, bo one właśnie kojarzą mi się z dzieciństwem...Anioł niech Cię strzeże i pociesza, a ja uśmiecham się do Ciebie i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoje astry każdego roku niszczy jakaś " zaraza".
Podobnie jak mnie. Zawsze rosły w naszym ogrodzie. Mama kochała
Usuńastry. U mnie też tak było, że ciągle były chore. Od kilku lat rosną ładnie. Podlewam je gnojówką z pokrzyw. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za prezent:):):):):)
To już druga osoba chwali się Aniołem od p. Barbary. Ślicznie wygląda ten Twój - lawendowy - właśnie wśród lawendowych kwiatów.
OdpowiedzUsuńReszta kwiatów równie piękna :)
Dziękuję. Basia lubi obdarowywać innych i sprawiać im radość.
UsuńKocham lawendę więc bardo się u mnie wpasował:):):):)
Lawendowy Anioł, szczególny i spokojny, jak Twój ogród.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam astrów, wydawały mi się takie zwyczajne, zapowiadające koniec lata i wakacji, ale to było bardzo dawno. Teraz jesienny ogród bez astrów byłby smutny. Twoje kwiaty są śliczne, bajecznie wybarwione.
Gratuluję wyróżnienia i niech Cię strzeże Lawendowy Anioł:):)
Dziękuję. Tak Elu Anioł jest piękny. Bardzo mi się podoba szczególnie, że bardzo lubię lawendę:):):):)
UsuńZnam obrazy Basi i jej przepiękne Anioły.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma Anioła Stróża, Ty masz również swojego, Lawendowego.
Cudowne są Twoje astry. Cuuuuudowne.
Pozdrawiam:)*
Obrazy Basi bardzo mi się podobają, a teraz mam swojego Anioła Lawendowego.Myślę, że będzie mnie strzegł:):):):)
UsuńBasia ma serce anioła, więc nie dziwi tak piękny prezent :) Niech cieszy Twoje oczy i sprawia, że Twoje serce będzie się uśmiechać :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne astry! Mnie się kojarzą z dzieciństwem - w ogrodzie moich rodziców zawsze kwitły jesienią. Najbardziej lubiłam takie mocno ciemnoróżowe z ostrymi cienkimi płatkami. Wyglądały jak barwny jeż ;)))
Moje serce znowu uśmiecha się od kilku dni. Basia wiedziała jak tego można dokonać. Astry towarzyszą mi od zawsze, bo moja mama bardzo je lubiła. Ja również bardzo je lubię. Igiełkowych w tym roku nie wysiałam są cudne:):):):):)
UsuńPrzepiękne kwiaty w Twoim ogródku i cudny anioł od Basi. Wszyscy znamy naszą blogową koleżankę za jej dobre i utalentowane serce... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ten Anioł skradł moje serce jak zobaczyłam go u Basi. Nawet nie myślałam, że przywędruje do mnie. Nasza Basia ma ogromną wrażliwość i dobre serce:):):):)
UsuńUpominek przemiły kwiaty maja raj , nie ma upałów pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńRzeczywiście. Bardzo się cieszę. Niestety moje astry wczoraj przymarzły. Tak mi szkoda:):):):)
UsuńAleż piękny prezent dostałaś od Basi, zazdroszczę troszeczkę :)
OdpowiedzUsuńA gdyby popadało choć ciut to i w moim ogrodzie tez byłoby piękniej...
Rzeczywiście prezent jest piękny. U nas też nie pada. Podlewaliśmy, ale niestety był przymrozek i część kwiatów już przymarzła. Taka szkoda:):):):)
UsuńAleż piękny prezent dostałaś od Basi, zazdroszczę troszeczkę :)
OdpowiedzUsuńA gdyby popadało choć ciut to i w moim ogrodzie tez byłoby piękniej...
Wspaniała niespodzianka:) blog Basi i mnie zachwyca:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Jak widać blog Basi zachwyca wiele osób. Dziękuję za wizytę i życzę wspaniałej niedzieli:):):):)
OdpowiedzUsuńJa także jestem miłośniczką twórczości Basi, dostałaś piękny prezent! Astry cudowne, ja mam także dobre skojarzenia związane z tymi pięknymi kwiatami:) Dobrej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie bardzo prezent od naszej utalentowanej Basi. Pozdrawiam:):):):)
UsuńPiękny aniołek :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny i bliski sercu:):):):)
UsuńPiękny jest!!!
OdpowiedzUsuńBardzo piękny i bliski sercu:):):):)
Usuń