...............robiłam serwetki, że nie zdążyłam zrobić im zdjęć. Poszły do ludzi.
Pozostały tylko te, które niestety muszę spruć gdyż okazało się, że robiąc naprędce popełniłam błąd.
Nie usztywniałam i nie prasowałam. Wersja robocza. Schemat jak zwykle od naszej blogowej koleżanki, która chętnie je udostępnia. Inspiracje czerpię głównie z ulubionego przeze mnie bloga:http://crochet5010.blogspot.com/.
Ela jest dla mnie szydełkowym autorytetem.
W tak zwanym międzyczasie koleżanka pożyczyła mi do przeczytania niezwykle wzruszającą książkę.Przedstawia zmagania rodziców z nieuleczalną chorobą genetyczną, która dotknęła dwie córeczki.Rodzice wraz z dziadkami i przyjaciółmi starają się bardzo, by każdy dzień życia dziewczynki, która jest w stanie termalnym był dniem wyjątkowym.
Marcinek niezastąpiony.
Trzmielina oskrzydlona
Bluszcz
Jesień zaczyna się w symbolicznym naszym lasku
Król ogrodu - Tygrys - bardzo już zaokrąglony przed okresem zimowym. Mój pupil.
Podobnie jak jego siostra też ją bardzo lubię.
oraz matka staruszka. Zdjęcia kotków dedykuję osóbce, która bardzo się z tego ucieszy.
Dziękuję, że do mnie wpadacie. Cieszy to bardzo. Serdecznie pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czytałam tę książkę,chusteczka była mokra. Ogromnie cieszę się, że moje dzieci są zdrowe. Obawiam się że nie potrafiłabym im tak pomóc. Futrzaki urocze. : )
OdpowiedzUsuńJa też czytałam ze łzami. Jestem pełna szacunku dla ludzi, którzy z taką godnością radzą sobie z tak dotkliwym ciosem:):):):)
UsuńSerwetki bardzo piękne. Ja nie widzę żadnych błędów.
OdpowiedzUsuńŚliczne kociaki.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Dziękuję Lusiu. Są błędy w każdej z nich po jednym, ale ja to naprawię. Pozdrawiam:):):):)
UsuńSerwetki śliczne:)
OdpowiedzUsuńNasz kociak już też nabrał tygrysiej posturki a spacer po ogrodzie wciąż zachwyca nawet w listopadzie:)
Dziękuję Agatko. Rzeczywiście listopad nas rozpieszcza:):):):)
UsuńSerweteczki przecudne, tak samo jak trzmielina, która koniecznie musi zagościć w moim ogrodzie. Książkę przeczytam, bo zwróciłam uwagę na różne fragmenty bardzo mądre i pożyteczne w życiu. Kociaki masz słodkie... Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak zobaczyłam jesienią trzmielinę taką przebarwioną od razu ją kupiłam. Latem nie wygląda tak pięknie, ale wynagradza to jesienią przepięknym kolorem:):):):)
Usuńo ja mam kociaka bliźniaka - czarnego , a serwetki śliczne
OdpowiedzUsuńDziękuję. W naszej miejscowości jest dużo takich biało- czarnych. Pozdrawiam:):):):)
UsuńPiękne serwetki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):):)
UsuńPodziwiam Cię za cierpliwość i precyzję wykonania przy serwetkach. Kotki urocze, nasza Rubi też coraz bardziej okrągła;) Dobrej niedzieli
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja bardzo lubię to robić. Tak jakoś wychodzi, ale muszę się jeszcze wiele nauczyć. Może kiedyś?:):):):):)
UsuńPrześliczne serwetki, naprawdę trzeba je spruć?:( książka, którą zaproponowałaś przypomniała mi podobną: "Podarunek". Niezwykła książka, poruszająca i czyta się bardzo szybko. Kociaki śliczne, mój też stał się grubaskiem ale ładnie mu z tym. Wypiękniał na zimę:))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Muszę je trochę spruć, by naprawić błędy. Chcę je wykorzystać do naszycia na poduszki, a jak będę na nie patrzeć to ciągle zobaczę te niedociągnięcia. Pozdrawiam:):):):)
UsuńSerwetki jak gwiazdki śniegowe - śliczne wzory. Twój ogród jest piękny jesienią. Lubię jesienne kolory. I widok uciszania, zamierania przyrody. A także widok Twoich przytulnych kociaków :)
OdpowiedzUsuńTemat książki strasznie mocny. Moje serce jest zbyt zszarpane, by się z nim zmierzyć. Jednak myślę, że bardzo warto pisać o cierpieniu i miłości, która daje siłę jako jedyna, by trwać wobec niego i przetrwać.
Dziękuję Basiu. Lubię nasz ogród jesienią także. Tyle różnych kolorów. Kiedyś gdy go nie posiadaliśmy jakoś nie zastanawiałam się nad tyloma pięknymi barwami. Teraz codziennie to obserwuję. Było mi trudno zmierzyć się z tą książką, ale podjęłam wyzwanie. Ja też muszę się teraz zmierzyć z trudną sytuacją :):):):)
UsuńJak widać jesienią ogród też ma swój urok , pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńSzczególnie gdy jesień jest taka kolorowa. Pogoda w tym roku sprzyja, by drzewa i krzewy przebarwiały się cudownie:):):):)
UsuńW tym roku mamy cudną złotą jesień. Moje 2 małe koty też się przed zimą zaokrągliły. Wyglądają jak kulki. Muszę im zrobić zdjęcie. A co do serwetek to czy z błędem czy bez i tak mi się podobają.
OdpowiedzUsuńI ta cudna jesień chyba już za nami. Oby do wiosny. Miło mi, że serwetki się podobają:):):):)
UsuńTwój ogród zachwyca o każdej porze roku.
OdpowiedzUsuńSerwetki tak samo urocze jak wszystko co dziergasz, błędów też nie dostrzegam żadnych.
Książka będzie pewnie za kilka lat dostępna i w mojej bibliotece - przeczytam na pewno.
Miłej reszty niedzieli :)
Dziękuję. Ja też życzę wszystkiego dobrego:):):):):)
UsuńYour Autumn garden is very beautiful, lovely green and gold foliage and flowers.Very pretty crochet doilies and three gorgeous cats.
OdpowiedzUsuńWarm greetings
xoxoxo ♡
a ja tak nie potrafię, ale mam kilka serwetek robionych na szydełku. Dziergała je moja śp. pamięci Mama :)
OdpowiedzUsuńŚliczne serwetki a Ty je poprujesz? Ślicznie masz w ogrodzie, ciepła jesień sprzyja kolorom i jesiennym kwiatom, a kociaki przeurocze! Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńserwetki cudne , mam nadzieję ,że nie poprułaś !?
OdpowiedzUsuńKociak słodziutki :)
Tu robienie serwetek, tam zajmowanie się ogrodem - czas wypełniony maksymalnie ciekawymi zajęciami. Przyjemnie się czyta takie posty, w których ludzie dzielą się swoją pracą z innymi i robią coś dla innych.
OdpowiedzUsuńniesamowite mam identycznego czarnego kociaka tylko mój to chłopak
OdpowiedzUsuń