piątek, 23 czerwca 2017

JADŁAM LEBIODĘ..........................

Plewieniu nie ma końca. Postanowiłam rozpocząć swój dzień pracy od wyplewienia ogórków. Nie odwiedzałam ich ostatnio, bo wydawało mi się, że chwasty jakoś je omijają. Jakie było moje zdziwienie kiedy po wcześniejszych deszczach ujrzałam taki oto obrazek:
Bardzo zdziwił mnie fakt, że oczom moim ukazała się lebioda. Nie rosła wcześniej w naszym ogrodzie. Jeżeli już, to bardzo sporadycznie i w zupełnie innej jego części. Przypomniała mi się wówczas moja Mamcia, która jadła ją z taką przyjemnością. Zawsze były to młode listki takie świeże, jędrne.Zbierałam ją według wskazówek lecz nigdy nie jadłam. Nie lubiłam zapachu przy jej sparzaniu. Jakbym mogła wyrzucić ten skarb. A niech tam spróbuję "dla Mamci". Od czego w końcu jest internet. Poczytałam i uznałam, że warto.
Tak było dwa tygodnie temu.
Czyż ona nie kusi???

Przyrządzając ją rozmyślałam o poprzednich pokoleniach. Posiadano taką ogromną wiedzę o ziołach, jadalnych "chwastach". Nie wiem czy zrywając tylko młodą lebiodę, która ma mniej szkodliwych substancji i parząc ją moja Mamcia wiedziała, że ją w ten sposób ich pozbawia ?? czy tylko robiła tak, bo obserwowała swoją mamę. Tego nigdy się już nie dowiem, bo nie zapytałam. Wiem jednak,  że ze względu na Jej pamięć lebioda zagościła i będzie gościć na naszym stole. Zapewniam Was, że potrawy z niej są smaczne. Żałuję, że nie wykonałam fotek.
A teraz kilka fotek z ogrodu:
Szałwia w pełni kwitnienia
                                                                  Trzykrotka ogrodowa
Moje ulubione dostojne królowe.
Same wybierają sobie miejsca w ogrodzie. Nie zawsze tam, gdzie chciałabym. Szanuję jednak ich wybór, a one odwdzięczają się kwieciem.





I moje powojniki. Jeden kwitnie u góry, a drugi na dole :):):):)
I kompozycje, które stworzyły się same, a ja im w tym nie przeszkadzałam:
 
 
Pięknie zakwitły ulubione piwonie




Tojeść kropkowana
















I kilka kolorowych goździków dla Was za wytrwałość:):):):)


Wśród Obserwatorów serdecznie witam Agnieszkę. Jest mi bardzo miło i proszę rozgość się na dłużej. Wszystkim Wam goszczącym w moich skromnych progach serdecznie dziękuję za poświęcony czas. Życzę wspaniałych, pogodnych wakacyjnych chwil😍😍😍😍😍😍😍😍


36 komentarzy:

  1. Masz rację, że kiedyś kobiety posiadały tę wiedzę ziołową i w ogóle zielną. Dziś to nawet nie wiadomo jak bardzo to wszystko jest skażone i czy warto cokolwiek zbierać takiego z pola, uprawiać... okropność.
    Ogród piękny :D
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację dziś wszystko skażone. Ja zbieram zioła w swoim ogrodzie i tam, gdzie nikt ich nie uprawia i rosną dziko i z dala od dróg.

      Usuń
  2. Poczytam o lebiodzie bo nie znałam jej od tej strony!
    Uwielbiam spacerować po Twoim ogródku- jest naturalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu. Polecam lebioda okazuje się być zdrowa i smaczna. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  3. Dzięki Tobie dowiedziałam się, że u mnie też rośnie lebioda ;). Chyba nie uda mi się wprowadzić jej do menu, ale ciekawa roślina. No cóż, kiedyś ludzie więcej wiedzieli o "chwastach", które otaczają nas na co dzień...

    Twój ogród jest przepiękny w każdym zakątku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Widywałam ją w dzieciństwie i dopiero teraz spróbowałam. Warto. Może kiedyś i Ty się pokusisz:):):)

      Usuń
  4. Myślę, że kiedyś ludzie patrzyli bliżej. My zachwycamy się roślinami z drugiej półkuli, a nic nie wiemy o tym co blisko.
    Piękny masz ogród : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Zachwycamy się tym, co rośnie w innym klimacie nie doceniając tego, co mamy na wyciągnięcie ręki. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  5. Witam serdecznie. :))

    Jak miło, że taka niespodzianka Cię spotkała. Ciekawią mnie dania z lebiodą. Przyznam, że nie słyszałam o niej wcześniej. Zaciekawiłaś mnie.

    Przepiękne zdjęcia. Nie umie zdecydować, który kwiat najbardziej mnie zachwyca. Po prostu wszystkie są piękne.

    Miłego weekendu Ci życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Polecam lebiodę. Jest bardziej wyrazista jak szpinak lecz należy ją sparzyć odlewając wodę.
      Pozbywamy się w ten sposób niepożądanych substancji. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  6. sama kiedyś zostałam poczęstowana jajecznicą z lebiodą i muszę przyznać że smakowała wyśmienicie

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie takie naturalne ogrody, są najlepiej dopieszczone:-) natura maluje najlepiej a człowiek jak za dużo w niej kręci to jest za pięknie :-) piękne masz piwonie i napewno cudnie pachną :-) a o plewieniu to już milcze te deszcze mnie wykoncza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piwonie kwitły i pachniały wyjątkowo pięknie. Jeśli chodzi o plewienie, to ja nic innego nie robię i tak chwastów cała masa. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  8. Nawet nie wiedziałam ,ze lebiode można jeść. U mnie w ogródku jest jej bardzo dużo. Cudowne masz kwiaty w ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak można i polecam, bo jest smaczna. Należy ją jednak wcześniej sparzyć odlewając wodę. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  9. Słyszałam tylko, ze lebiodę zbierali na zupę biedacy na przednówku. U nas nigdy jej nie jedzono. Za to na łąkach zbieraliśmy szczaw na zupę, którą uwielbiałam.
    Wspaniale wygląda Twój ogród. U mnie też niektóre kwiatki, same znajdują swoje miejsca. Uwielbiam goździki bródkowe, moja babcia nazywała je cegiełkami i miała tego pół ogródka. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o tym czytałam, że panowie jedli szpinak, a biedniejsi lebiodę. Myślę, że nic nie stracili. U nas w dzieciństwie nie było biedy jednak moja Mamcia zajadała się lebiodą. Ja dopiero teraz ją spróbowałam i będę ją jadała co roku.Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  10. Znowu poczułam się jak a wycieczce w ogrodzie botanicznym. Cudownie oprowadzasz po swoich ukwieconych rabatkach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie! czy z tym białym oczkiem w srodku to lebioda???? To ja znam krwawnik, dziurawiec,cykorię, nawłoć,itd,itp...a to wyrywam bez skrupułów mysląc,że to chwaścior! Jak dobrze ,że dziś zajrzałam do Ciebie...masz urocze floksy i naparstnice, powojnik rózowy pieknie kwitnie, piwonia tez cudna...no plejada gwiazd:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak z białym oczkiem to jest lebioda. Rosła u nas sporadycznie, a tu w tym roku taki wysyp. Co było robić spróbowałam i ja. Tyle osób ją poleca. Nie żałuję. Polecam:):):)

      Usuń
  12. Przepiękne kwitnienie w ogrodzie, aż się miło patrzy na tę feerię barw. Ja również nie miałam pojęcia, że lebiodę można jeść, na razie jej nie mam. Jak to pięknie, gdy kultywujesz mamine tradycje, zawsze z myślą o niej, też tak mam.
    Pozdrawiam cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo za Nią tęsknię. Tyle pytań pozostało bez odpowiedzi. Więc chociaż tyle................

      Usuń
  13. Moja Babcia lebiodę zbierała świniakom. One się nią zajadały. Mięsko potem było doskonale. Nie mam w ogrodzie lebiody, jedynie oregano zwane lebiodką. Podziwiam Twoje naparstnice. U mnie są fioletowawe i tylko 1 biała zakwitła więc chucham i dmucham aby zawiązała nasiona. Przepiękne okazy piwonii i goździków kamiennych. Kocham te dawne kwiaty z ogrodu Babci. Są takie piękne i cudownie pachną.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię babcine kwiaty. O dziwo one mnie nie zawodzą choć ziemia taka marna. Dbam więc o nie, a
      one odwdzięczają się kolorami, zapachami. Bardziej wymagające nie przetrwają w naszym ogrodzie. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  14. Piękny ogród ! Goździki - to aż poczułam jak pachną ! Bardzo ładnie zakwitły u Ciebie powojniki. Rabata maków - urocza. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To niesamowite jaką ludzie posiadali kiedyś wiedzę na temat roślin, uznawanych obecne przez nas za chwasty. Ostatnio sporo czytam na temat roślin dziko rosnących i te jadalne pomału wprowadzam do swojego menu. Lebiody jeszcze nie skosztowałam. Wspaniały jest Twój ogród. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja też jestem pod wrażeniem wiedzy naszych przodków. My mamy książki, internet, czasopisma, a wiedza taka sobie. Lebiodę polecam, ale trzeba ją sparzyć i odlać wodę. Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  16. Piękny ogród! Uwielbiam goździki brodate! W moim domu jadało się lebiodę i inne chwasty. A my pogłebiając wiedze maszym babek dodajemy kolejne chwasty do codziennego jadłospisu. Dzięi temu jemy zdrowo, smacznie i niedrogo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To jest nas dwie. Ja też jestem na etapie poszukiwań i myślę o poszerzeniu jadłospisu o inne jadalne "chwasty." Pozdrawiam:):):)

      Usuń
  17. Mnie najbardziej podobają się Twoje piwonie w cudnym kolorze,u mnie nie chcą kwitnąć. Powojnik lila też do pozazdroszczenia,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Magiczne miejsce, piękny ogród... I piękna jego dokumentacja :-))

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam o lebiodzie,ale nigdy nie próbowałam,zdopingowałaś mnie ,jutro poszukam i spróbuję.A kwiaty w Twoim ogrodzie cudne

    OdpowiedzUsuń
  20. Wprawdzie wiem, że lebiodę się jada, lecz nigdy jakoś nie spróbowałam... może kiedyś, bo sporo zielska jem :) I pokrzywę i mniszka i inne badylki :D
    Cudne zdjęcia z ogrodu... a piwonie przeeeepiękne, uwielbiam je <3
    Pozdrawiam ciepło, Agness :)

    OdpowiedzUsuń