Część tych przepięknych krzewów już przekwitła. Inne jeszcze w pełni
kwitnienia. Jak dobrze, że trochę ten piękny widok trwa.Szkoda, że na
ten spektakl trzeba czekać cały rok. Bez zawsze będzie kojarzył mi się z
dzieciństwem, młodością kiedy to jego zapach budził mnie każdego ranka.
Jak dobrze, że znalazł się w moim ogrodzie. Niestety w tym roku zakwitł
bardzo marnie i nie zdążyłam go uwiecznić na zdjęciu. Może za rok.
Pozostałe właśnie kwitną:
Ten pięknie pachnący przywędrował z Holandii. Ja dostałam jeden malutki odrost od koleżanki pięć lat temu.
W pełni kwitnienia. Niestety jest wrażliwy ma przymrozki wiosenne.
W roku ubiegłym przymarzł, a w tym roku ku mojemu zadowoleniu nie dał się przymrozkom.
W towarzystwie białego.
Biały niestety nie pachnie. Jest z nami trzy lata.
I jeszcze jeden. W tym roku trochę marniutki. Ma cztery lata. Pachnie cudnie.
I troszkę fotek z ogrodu:
Warzywa
Chwasty rosną w przerażającym tempie.Niestety przegrywam z nimi.
Trudno muszę się z tym pogodzić.
I troszkę fotek kwiatowych:
Kwitnie właśnie biały, duży, bezwonny
fiołek
Delikatny len ozdobny
Rododendron. Drugi niestety przymarzł.
Kosaćce
Przerzedzona przez suszę ubiegłego roku rabatka bylinowa.
Czosnek ozdobny
Delikatny wielosił, który zamiast pięknie stać niestety leży sobie.
Serdecznie witam nowych obserwatorów Gosię i Beatę
Wszystkie kwiaty dedykuję Wam serdecznie dziękując, że wytrwale mnie odwiedzacie.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam życząc, by maj trwał jak najdłużej:):):):)
Kochana, taki wypielony warzywnik mnie zadziwił...zazdroszcze tylu bzów, ja mam tez młode 2-3 letnie ale jasny lila jak narazie kwitnie, mam tez taki czosnek a na te kosaćce choruje juz od dawna sa cudne! Myslę,że piszesz,że nie możesz mnie znaleźć w obserwatorach...jestem jako niewidzialna!!! nie wiem dlaczego znowu? Beata Rakora...pozdrawiam i zapraszam na Candy:)
OdpowiedzUsuńOj nie do końca wypielony. Nie radzę sobie z chwastami. Już Cię odnalazłam i zapisałam się na Candy. Jeśli chodzi o kosaćce mam ich wiele. Mogłabym się podzielić. Tylko proszę przypomnij się w sierpniu-wrześniu to je wyślę. Pozdrawiam:):):)
UsuńPięknie kwitną kwiaty, kolorowe rabaty i soczysta-apetyczna zieleń na warzywniku, piękne!
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczywania w ogrodzie.
Dziękuję Elu. Jakoś mało wypoczywam, bo chwasty zabierają mój czas. Susza, która już u nas nastała zaczyna dokuczać roślinom. Pozdrawiam:):):)
Usuńjak pięknie
OdpowiedzUsuńDziękuję:):):)
UsuńZachwyca mnie, że o roślinach piszesz jak o ludziach. Ja także postrzegam je jako żyjące. To piękni towarzysze naszej życiowej wędrówki.
OdpowiedzUsuńZapach bzu zawsze budzi moją radość, kojarząc mi się i pięknie, i dobrze - z ciepłem, długimi, jasnymi dniami, cichymi rozświetlonymi promieniami słońca porankami, śpiewem ptaków.
Jak dobrze, że świat umie być tak piękny :)
Tak Basiu świat roślin jest piękny. Zawsze się nimi zachwycałam.Jak ja je kocham. Każda roślinka ma swój niepowtarzalny urok. Tylko trzeba przystanąć i popatrzeć, a niekiedy zagadnąć. One odwdzięczają się swoją urodą i towarzyszą nam w życiu:):):):)
UsuńMasz piękny ogród. Taki uporządkowany. U mnie busz, chwasty rosną na potęgę, a ja nie mam siły z nimi walczyć. Dziś nie dała mi pogoda, upał był straszny, ale bzy za to pachniały cudnie. Mój biały pachnie.
OdpowiedzUsuńNie jest jeszcze taki uporządkowany i chyba nigdy ne poradzę sobie z chwastami. Mimo niesprzyjających warunków radzą sobie doskonale.
UsuńU nas też już upał i rośliny już ucierpiały:):):):)
Rzeczywiście, trochę to dziwne, że w tym roku krzewy bzu potrafią być w różnych stadiach kwitnienia - jedne już przekwitły, a inne kwitną w najlepsze. Bardzo mnie to cieszy, bo bardzo lubię ich zapach. No i są piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też się cieszę, że można je dłużej podziwiać. Niestety lada dzień ten spektakl się zakończy:):):):)
UsuńJaki piękny ogródek warzywny! Ale wiem, ile pracy kosztuje...sama jestem ogrodowa;) A bez...kojarzy mi się ze słodkim dzieciństwem:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWarzyw mam sporo. Niestety już zaczynają marnieć z powodu temperatury i suszy:):):)
UsuńTwój ogród jest prześliczny. Aby był tak świetnie utrzymany wymaga bardzo wiele pracy. Niestety, moje oczy nie nacieszyły się kwitnącymi bzami. Kiedy wróciłam, te już przekwitały.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Rzeczywiście pracy jest mnóstwo, gdyż ziemia jest kiepska, a chwastom to nie przeszkadza. Wolny czas spędzam przy pracy niestety:):):)
UsuńBzy Ci umknęły, ale widziałaś takie wspaniałości. Jestem pod nieustannym wrażeniem Twoich podróży. Pozdrawiam:):):)
Piękne są te Twoje bzy. Kocham ich zapach. Sama mam tylko fioletowy.
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby wszystko w ogrodzie pięknie Ci rosło, oczywiście poza chwastami.
Pozdrawiam ciepło :-)
Dziękuję. Bardzo je lubię za urodę i zapach. Są jeszcze niewielkie. Oby szybko urosły. Pozdrawiam:):):):)
UsuńWarzywnik lśni :)
OdpowiedzUsuńTrochę przygasł ostatnio z powodu temperatury i suszy, a i nornica zaczęła urzędować:):):)
Usuńso nice :) have a nice day:)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Thank you very much:):):)
UsuńBzy, jak chyba większość z nas - uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojego pięknego i zadbanego ogrodu.
Widzę, że warzywka pięknie rosną i wkrótce pojawią się na stole:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję. Warzywka się już pojawiły na stole. Szparag smakuje wyśmienicie, rzodkiewka już skonsumowana, a teraz króluje sałata i szpinak.
UsuńNiestety temperatura i susza już dała się we znaki:):):)
Musi obłędnie pachnieć! U mnie stoi w wazoniku :)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze nieduże więc zapach rozchodzi się w ich pobliżu. Z niecierpliwością czekam aż będą większe. Pozdrawiam:):):)
UsuńNie mam lilaków na ogrodzie, ale droga prowadząca do domu jest cała w białym i fioletowym kwieciu. Nie wiem jak to jest, ale w maju zawsze idę nią z pół godziny dłużej niż zazwyczaj ;)))
OdpowiedzUsuńBzy i ich zapach lubią chyba wszyscy. Jak ja Cię rozumiem, że zwalniamy gdy są w pobliżu. Pozdrawiam:):):)
UsuńOch, jak pięknie! Uwielbiam takie klimaty. Lubię maj, wiosnę i te wszystkie kwitnące rośliny. Po długiej zimie takie chwile są bezcenne. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny masz ogród.Piękne kolory bzow. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa nie mam bzu ale jest u mojej sąsiadki i cudnie u mnie pachniał.
OdpowiedzUsuńMój bez niestety już przekwitł, ale w przyrodzie nie ma pustki i już inne równie piękne kwiaty go zastąpiły :)
OdpowiedzUsuńTwoje lilaczki prześliczne, marzy mi się krzaczek białego :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Właśnie wczoraj na spacerze ubolewałam nad przekwitłym już bzem... U Ciebie ciągle pięknie w ogródku (czyściutko, równiutko) i na rabatach kwiatowych.
OdpowiedzUsuńCzosnek ozdobny - bajkowo piękny. A te piękne kosaćce uznałabym za irysy ;)
Jaki równiutki warzywnik!!!
OdpowiedzUsuń