W niedzielę spacerując po ogrodzie zrobiłam kilka fotek moim roślinkom, które naprawdę mają już ochotę cieszyć nasze oczy swym urokiem. Oto co uwieczniłam:
Obok rosną jeszcze fioletowe, ale one kwitną troszkę później.
Brakuje słoneczka, by się otworzyły.
Tak bardzo je lubię, ale niestety co rok jest ich trochę mniej.
Nornice je nie oszczędzają.
Już nie mam sił z nimi walczyć, bo walka jest bardzo nierówna.
Z jednej wielkiej kępki zostały dwie malutkie. Uporczywy szkodnik zagubił po drodze do swoich zapasów dwie cebulki i w tym roku jest już więcej. Oby ich nie spostrzegła.
Im też do pełni szczęścia brakuje słoneczka.
Moja wielka nadzieja. Zakupiona w roku ubiegłym piwonia drzewiasta.
Nie wiem czy przetrwa w naszym ogrodzie.
One też potrzebują słoneczka.
Niestety w środę rano ukazał się taki widok. Zasypany cały ogród.
Wielkie zlodowaciałe czapy.
Całą godzinę otrzepywałam śnieg, by nie połamały się wiotkie gałęzie.
Nawet matka i córka nie wyszły ze swojego ulubionego kartonu. Mój ulubieniec pognał jednak na kobietki.
Książka przedstawia spotkanie człowieka,
którego dotknęła wielka tragedia ( jego mała córeczka
została brutalnie zamordowana) z samym Bogiem w Trójcy Świętej
(przedstawionych jako troje ludzi) w wiejskiej chatce na odludziu.
Tam bohater przebywa z Trójcą Świętą w ciepłej, rodzinnej atmosferze,
rozmawiając z Bogiem, między innymi, na tematy cierpienia, smutku,
miłości.
Przyznam trochę mnie zaskoczyła.
Pewnie czytaliście tę książkę.
Ciekawa jestem Waszych odczuć.
Serdecznie dziękuję za Wasze wizyty i komentarze. Pozdrawiam życząc pogodnego weekendu!!!!!!!!!!!!!!!!
U mnie było podobnie, niemiła śnieżna niespodzianka. Na szczęście szybko stopniało, ale teraz leje i leje i przestać nie może. Już się nie mogę doczekać cieplejszych dni :)
OdpowiedzUsuńŚnieg i u nas szybko zniknął. A teraz tylko ponuro i zimno:):):):)
UsuńCudownie musi być mieć własny kawałek ziemi i obserwować w nim początki wiosny. Marzę od tym od lat. Niezła niespodzianka z tym śniegiem.
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają. Ja czekałam na to baaardzo długo, a teraz cieszę się jak dziecko z tego kawałka ubogiej ziemi:):):):)
UsuńWidać początki wiosny:-)i zasypalo je śniegiem, dobrze że śniegiem a nie okrutnym mrozem, kwiatki mają cieplutko pod białą kołdrą :-) pogoda jak w kalejdoskopie, ino zostaje zaszyc się w domku i poczekać do wiosenki:-)
OdpowiedzUsuńRównież życzę pogodnego weekendu.
Kwiatuszki nie ucierpiały wszak to pierzynka ze śniegu, a teraz oby do ciepełka:):):):)
Usuńoj to teraz zimno im będzie
OdpowiedzUsuńŚnieg je otulił więc nie ucierpiały:):):):)
UsuńJak zawsze piękne zdjęcia. U mnie krokusy cieniutkie. Ja nornice wykurzyłam zakopując sierść psa. : )
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jaka szkoda, że nie mam psa:):):):)
UsuńU Ciebie już tak wiosennie- kwitną pierwsze kwiaty:) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:):):):)
UsuńA u mnie ani śniegu, ani zapowiadanego deszczu. Suszy ciąg dalszy. Boję się, że moje rośliny właśnie od niej ucierpią bardziej. Z nornicami też prowadzę nierówną walkę od wielu lat. Ja kupuję, a one się częstują, mimo kilkunastu, "zaprzyjaźnionych" z moim, kotów. To nie fer. Ja je dokarmiam, a one nie pomagają mi wytępić nornic. Cóż znów będę wrzucać trutkę do tuneli. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńNiestety ja z nornicami mam tak samo, a kotki tylko jedzą i wypoczywają:):):)
UsuńŚliczne zwiastuny wiosny :) Szkoda, że przysypał je śnieg, ale to tylko chwilowe, ostatnie podrygi zimy i wiosna czeka już u progu :))
OdpowiedzUsuńŚnieg szybciutko zniknął. Powrócił ponury chłód, ale wiosnę już widać:):):)
UsuńDziękuję za ciepłe zwiastuny wiosny. Od razu raźniej na duszy :)
OdpowiedzUsuńTak mi już tego trzeba. W moim mieście zakwitły na trawnikach kobierce żółtych krokusów - zrobiło się cieplej mimo chłodu powietrza i szarych chmur na niebie.
Pozdrawiam ciepło :)
Proszę bardzo. Moje krokusy czekają na słoneczko. Myślę, że niebawem się doczekamy:):):)
UsuńOstatnio wiosny są zimne,
OdpowiedzUsuńfotki za śniegiem zmroziły mnie ... jeszcze chwila i będzie ciepło i prawdziwie wiosenne, ach!
Ja też ostatnio uciekam do świata książek. Dobra herbatka ciepły kocyk i jest dobrze. Pozdrawiam koty!
Śnieg zniknął szybko. Teraz już tylko do wiosny.
UsuńWiesz Elu dobra literaturka, herbata, to jest to:):):)
Czytałam książkę, znam wiele opinii na jej temat. A mnie wzruszyła, autor pokazał w odmienny, ale jakże piękny sposób jak Bóg pomaga człowiekowi. Mnie takie ujęcie nie przeszkadza, czytałam ją jak piękną baśń z morałem i szczęśliwym zakończeniem.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja. Na początku trochę mnie zadziwiła, ale potem czytałam podziwiając miłość naszego Pana do człowieka:):):):)
UsuńAleż piękne zwiastuny wiosny, aż jakoś na sercu lepiej... Zima jeszcze dokazuje, ale myślę, że to jej ostatnie podrygi... Książki nie znam - chętnie poczytam. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa też myślę, że prawdziwa wiosna już za rogiem.
UsuńKsiążkę polecam jest trochę kontrowersyjna:):):)
Miejmy nadzieję, że młodziuchne roślinki nie ucierpiały od tego śniegu. Osobiście się nie pogniewam, jeśli już przyjdzie wiosna i może w końcu trochę słońca się pokaże. Jego mi najbardziej brakuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Śnieg zniknął. Roślinki nie ucierpiały pod puchową pierzynką. Teraz tylko trochę słoneczka i już zakwitną. Pozdrawiam:):):)
UsuńNo, u nas na szczęście już zima nie zaskakuje. Ale faktycznie - był moment, kiedy wszystko się zmieniało jak w kalejdoskopie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńChyba tak w całym naszym kraju. Pozdrawiam:):):)
UsuńKsiążkę czytałam. Jest niesamowita i bardzo specyficzna, ale warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNornice również doprowadzają mnie do szału. Mam nadzieję, że oszczędzą chociaż kilka spośród kilkudziesięciu posadzonych tulipanów.
Pozdrawiam wiosennie:)
Książkę czytałam. Jest niesamowita i bardzo specyficzna, ale warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNornice również doprowadzają mnie do szału. Mam nadzieję, że oszczędzą chociaż kilka spośród kilkudziesięciu posadzonych tulipanów.
Pozdrawiam wiosennie:)
Masz rację warto przeczytać tę książkę choć jest trochę kontrowersyjna. Ja mam pozytywne odczucia wszak Nasz Pan jest miłością, którą autor doskonale ukazuje. Nornice to u nas plaga. Corocznie dokupuję cebulek, a one systematycznie znikają. Pozdrawiam:):):)
UsuńWiesz co, mnie się Twój ogród podoba w każdej odsłonie...
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, zaciekawiłaś mnie :)
Bardzo dziękuję, a książkę polecam:):):)
UsuńJa też nie mogę doczekać się wiosny, choć nie mam własnego ogrodu. "Chata" to cudowna powieść. Choć trochę stara się przybliżyć największą tajemnicę chrześcijaństwa. Płakałam i śmiałam się na przemian. "Chata" to takie miejsce, do którego chętnie się wraca.
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę doczekać się wiosny, choć nie mam własnego ogrodu. "Chata" to cudowna powieść. Choć trochę stara się przybliżyć największą tajemnicę chrześcijaństwa. Płakałam i śmiałam się na przemian. "Chata" to takie miejsce, do którego chętnie się wraca.
OdpowiedzUsuńKażdy już już czeka na wiosnę. Słoneczka ciągle za mało. Masz rację "Chata" to wzruszająca opowieść. Pozdrawiam:):):):)
UsuńNa szczęście u mnie nie było takiego ataku zimy. Wiosennie u Ciebie, a walkę z nornicami też prowadzę.Bardzo miło jest u Ciebie ,więc zostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. Proszę rozgość się na dłużej:):):)
UsuńW ostatnim czasie zima wracała kilka razy. Mam nadzieję, że przybędzie wiosna i ciepłe, słoneczne dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja też myślę, że to już blisko:):):)
UsuńJaneczko, ja też obserwuję u siebie krokusy, budzą się powoli szafirki i tulipany, hiacynty. Boże jak ja kocham te wszystkie rośliny! A o książce słyszałam wiele dobrego, choć sama jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMoje szafirki, narcyzy i tulipany też już wyszły. Niestety wiele z nich padło ofiarą nornic:):):):)
UsuńUcieszyłam się, widząc na zdjęciach wiosenne przebudzenia, a potem... znów śnieg. No, ale w marcu tak bywa. A wiosna i tak wkrótce nadejdzie!
OdpowiedzUsuńŚnieg szybko zniknął, a teraz na przemian to słoneczko i ciepło, a na drugi dzień ziąb i pochmurnie. Taki urok marca:):):):)
UsuńMam nadzieję, że już nie ma tego śniegu u Was. Mnie też złoszczę teraz takie opady. Pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńŚnieg szybciutko zniknął. Oby już na stałe. Pozdrawiam:):):):)
UsuńPogoda jeszcze bardzo zmienna, jednego dnia piękne słońce, kolejnego śnieg. Mam nadzieję, że szybko się to unormuje i będzie piękna cieplutka wiosna. Podobno w święta ma być ładnie i ciepło...oby :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatuszki, tak bardzo cieszą te drobinki :0
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Oby sprawdziła się prognoza i ciepełko zawitało na Święta.Kwiatuszki zawsze cieszą oczy. Tak na nie czekamy:):):):)
Usuń